Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 01 Lut 2005 10:52 pm Temat postu: życie w internacie |
|
|
Tu wpisujmy wszystkie ciekawe zdarzenia z internatu np.
Pamiętam jak na podwieczorek były słodkie bułki. Chodziło się po nie około 17.00 i zawsze ktoś miał dyżur. Raz poszedł Galant o wiele wcześniej i zanim go znależli to jeba..... zjadł chyba z 12 z 21 pączków na domiar złego zamknął się w szafie
Cóż zawsze z nim były same problemy
_________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej K. Radzikowski Major
Dołączył: 30 Sie 2004 Posty: 117 Skąd: Warszawa
|
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 03 Lut 2005 08:56 pm Temat postu: |
|
|
Moje gratulacje malutka pyzo. Brzuch cię nie bolał
Pamietam jak kiedyś chłopaki przez cały wieczór wchodzili do pokoju Galiego i pytali się go czy nie wie gdzie są kasety. Ten oczywiście nic na ten temat nie wiedział. Po chyba setnej wizycie pogonił chłopaków z nożen kuchennym w ręku. Miał słabe neryw abo co _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
jot Major
Dołączył: 25 Gru 2004 Posty: 197 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 03 Lut 2005 10:22 pm Temat postu: |
|
|
zulus napisał: | Tu wpisujmy wszystkie ciekawe zdarzenia z internatu np.
Pamiętam jak na podwieczorek były słodkie bułki. Chodziło się po nie około 17.00 i zawsze ktoś miał dyżur. Raz poszedł Galant o wiele wcześniej i zanim go znależli to jeba..... zjadł chyba z 12 z 21 pączków na domiar złego zamknął się w szafie
Cóż zawsze z nim były same problemy |
taaaa z paczkami zawsze byl problem... moze dlatego teraz tak lubie paczki
Andrzej K. Radzikowski napisał: | Ja pozyskiwałem pączki z podwieczorku w bardziej wyrafinowany sposób. Potrafiłem je bowiem bardzo szybko pożerać (na czas) i koledzy, by być świadkiem bicia kolejnego rekordu, udostępniali mi swoje egzemplarze.
A że nauka nie poszła w las - zajrzyjcie tutaj:
http://www.ostrowmaz.com/teksty/tekst_wyswietl.php?numer=1402 |
staaaary, wypas hehehehe swojego czasu dalem rade 2 duzym pizza ale to tutaj naprawde
zulus napisał: | Moje gratulacje malutka pyzo. Brzuch cię nie bolał
Pamietam jak kiedyś chłopaki przez cały wieczór wchodzili do pokoju Galiego i pytali się go czy nie wie gdzie są kasety. Ten oczywiście nic na ten temat nie wiedział. Po chyba setnej wizycie pogonił chłopaków z nożen kuchennym w ręku. Miał słabe neryw abo co |
u nas byl rk, naprzeciwko twojego (zulus) pokoju. i byla akcyjka (jak czesto) i bylo chodu, ja akurat zalapalem sie na drzwi ktore zamknal za soba uciekajacy kogut. odbilem sie od nich i wpadlem pod oszalalego rk. dopadl do mnie dziki i wbil mi w udo olowek . grafit zostal w nodze a blizny pozbylem sie dopiero kilka lat temu dobrz ze nie zalapalem sie na opcje nozyczki albo inne noze
ale w sumie rk to rowniacha, cos zaczal potem dziwnego kombinowac ale w koncu nie wiem co sie z nim stalo :/
3 w 1 Moderator _________________ Jerzy Z,
OLW Lublin
matura `92
@Warszawa
Ostatnio zmieniony przez jot dnia 04 Lut 2005 12:33 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 04 Lut 2005 10:00 am Temat postu: |
|
|
A pamiętacie Panią Wilczyńską
To była dopiero..... Pamiętam żę była wychowawcą klasy A. Wszyscy się jej bali( przynajmiej na początku) |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 04 Lut 2005 04:04 pm Temat postu: |
|
|
Miałem taki zwyczaj że zawsze wieczorem jednałem się z Wszechmogącym. Wchodzi kiedyś sorka Wilczyńska i mówi " modli się pod figurą a diabła ma za skórą ". Tu chcę poruszyć temat wyjść do kościoła i takie tam sprawy wiary i przynależności partyjnej. A jest co opowiadać. Byliśmy na pielgrzymce do Częstochowy ( w klasie maturalnej ) i wtedy to poraz pierwszy posmakowałem trawki i innych używek ( nie licząć alkoholu, który znałem już wcześniej ). Tam się dopiero działo. Byliśmy tacy głodni ( efekty uboczny palenia sktów ) że chcieliśmy jednej spokojnej staruszce zjeść psa. Ale dziewczyny z innego liceum poczęstowały nas kanapkami. Znamy się z dziewczynami do dziś. Moja żona nie może uwieżyć że to przyjaźń. _________________ Zulus
Ostatnio zmieniony przez zulus dnia 06 Lut 2005 10:06 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: 05 Lut 2005 06:15 pm Temat postu: |
|
|
hmmm Zulek co Ty ? Chyba juz wiecej do Ciebie nie przyjade.... Twoja Basienka nie ma racji, choc bardzo ja lubie.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysztof Szwech Major
Dołączył: 26 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Warszawa @ Lublin
|
Wysłany: 05 Lut 2005 07:22 pm Temat postu: |
|
|
Gościu przedstaw się. _________________ Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992 |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 05 Lut 2005 08:08 pm Temat postu: |
|
|
Znam cię i wiem kim jesteś nie znajoma. Porozmawiamy na łączach TPsa _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
jot Major
Dołączył: 25 Gru 2004 Posty: 197 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 06 Lut 2005 12:39 pm Temat postu: |
|
|
zulus napisał: | Znam cię i wiem kim jesteś nie znajoma. Porozmawiamy na łączach TPsa |
no ladnie _________________ Jerzy Z,
OLW Lublin
matura `92
@Warszawa |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 06 Lut 2005 06:36 pm Temat postu: |
|
|
Nie wszystko można powiedzieć na forum ( tu ukłony dla nowego administratora )
Pewnego razu po powrocie z miasta zauważyłem że nasz wspólny zRojkiem szczurek nie może chodzić. Po przeprowadzeniu śledztwa niczym kpt. żbik i Hans Klos ujawniłem ciemną stronę tego zdarzenia.Maksym postanowił nauczyć naszego białego szczurka latać. Przywiązał mu do łapek chusteczkę do nosa i spóścił go eksperymentalnie z 2 piętra. No cóż spadochron się nie otworzył. Próbował go ratować poprzez elektrowstrząsy wkładając jego ogon do kontaktu ale to nie pomogło. Biedne zwierze żyło jeszcze parę godzin lecz póżniej odeszło do Walhali. Widocznie tak musiało być. _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Anita Starszy Plutonowy
Dołączył: 05 Lut 2005 Posty: 15 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 06 Lut 2005 09:10 pm Temat postu: |
|
|
Krzysztof Szwech napisał: | Gościu przedstaw się. |
Witaj Krzysiu!
Jestem Anita - Fanka OLW
Ty tez mnie kiedys znales.... hehehe _________________ Fanka OLW |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 07 Lut 2005 09:24 am Temat postu: |
|
|
No to forum się nam powiększa. Serdecznie witam fanki naszego wspaniałego OLW |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysztof Szwech Major
Dołączył: 26 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Warszawa @ Lublin
|
Wysłany: 07 Lut 2005 10:05 am Temat postu: |
|
|
Droga Anito wybacz mi bardzo ale nie pamiętam żadnej Anity z czasów LUBLINA (dobre wspomnienia). Jedyną Anitę którą znam to moja żona.
Wybacz.
pozdr _________________ Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992 |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysztof Szwech Major
Dołączył: 26 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Warszawa @ Lublin
|
Wysłany: 07 Lut 2005 10:10 am Temat postu: |
|
|
W czwartej klasie Jace Wójcik (tak mi sie wydaje) i jeszcze ktoś tak popili że pogotowie przyjechało i tego drugiego wywieźli karetką. Widziałe jak go wynosili, był żółty i nie żywy. Ponoć zatrół sie rybą na mieście. To chyba było przed studniówką.
A propos studniówki - Macul pamiętasz nasze laski? jak się one nazywały? (sprawdź wiadomość prywatną wysłałem tam coś do Ciebie)
pozdr _________________ Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992 |
|
Powrót do góry |
|
|
|