Forum OLW Strona Główna
REGULAMIN FORUM ! - zanim napiszesz, przeczytaj!

FAQFAQ
   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   StatystykiStatistics   RejestracjaRejestracja
   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Najśmieszniejsza rzecz jaka wam się przytrafiła w OLW
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Admin
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 17 Sie 2004
Posty: 680
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 09 Kwi 2005 10:36 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypomina mi się jeszcze jak w naszym internacie modne było budzenie ludzi w środku nocy z różnymi dziwnymi tekstami.
np.:
"Wstawaj ! Gdzie masz klucze od czołgu ?! Po gruszki dla wojska jedziemy!"
niektórzy potrafili wysypać całą zawartość szuflady szukając tych kluczy.
_________________
Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Michał Hodowany
Porucznik
Porucznik


Dołączył: 24 Lis 2004
Posty: 86
Skąd: Andrychów

PostWysłany: 10 Kwi 2005 10:23 am    Temat postu: klucze Odpowiedz z cytatem

Witam. Artur w naszym internacie, rocznika 1973 motyw z kluczami od czołgu też był popularny i tak jak napisałeś, niektórzy siadali i zastanawiali się, poczym szukali w szyfladzie tych kluczy !!! Pozdrówka dla wszystkich
_________________
Rocznik 1973, Matura 1992 Klasa B (gitara solowa zespół OP1 - jeśli ktoś pamięta)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ZEFIR
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy


Dołączył: 22 Kwi 2005
Posty: 4
Skąd: BĘDZIN

PostWysłany: 22 Kwi 2005 06:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JAK BYM MIAL OPISYWAC NAJSMIESZNIEJSZA RZECZ JAKA MI SIE PRZYTRAFIłA W OLW TO BRAKłO BY MI CZASU.
DLA MNIE NAJZABAWNIESZE BYłY CAłE 4 LATA SPEDZONE Z BORGULEM I WALDIM.
PAMIETASZ BOLO JAK BRAKOWALO NA % TO ROBIłO SIE AUKCJE W POKOJU I JAK UZBIERALISMY KASE TO SZLISMY PO PATYKIEM PISANE..
ALBO TE IMPREZY Z TYMI SIOSTRAMI CO MIESZKALY KOLO SZKOLY CO RAZ CHODZILES Z JEDNA A POTEM Z DRUGA.
I WALDEK JAK KÓł DO MATURY A MY NA WINKA LATALISMY I PILISMY KOLO MURU........
ZABAWNE BYYLY CALE 4 LATA .........
_________________
ZEFIR MATURA 93' - "ZłOTY "POKÓJ 206
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
lars
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 03 Maj 2005
Posty: 26
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 03 Maj 2005 10:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Epidemia różyczki w klasie A matura 95 połowa klasy pojechała do domu-cyrkiel i odporność na ból się sprawdziły
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email WP Kontakt
Rafal Zegadlo (BLADY)
Szeregowy
Szeregowy


Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 2
Skąd: CHECINY

PostWysłany: 15 Maj 2005 09:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnego razu przyjechałem z Szajbą do szkoły na motocyklu marki MZ. Szczyt techniki w tamtych czasach. Na drugi dzień w poniedziałek urządziliśmy sobie przejażdżkę we trzech po placu apelowym (jechał z nami jeszcze Yeti). Przy drugim okrążeniu złapał nas płk. Luniak, i zarekwirował motocykl. Oczywiście zorganizował apel, zaprosił na środek i nas wyróżnił przy wszystkich.
Powiedział, że jak nas zobaczył to mu się włosy zjeżyły na głowie.
------------------------------------------
BLADY, MATURA 93


Ostatnio zmieniony przez Rafal Zegadlo (BLADY) dnia 15 Maj 2005 10:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Rafal Zegadlo (BLADY)
Szeregowy
Szeregowy


Dołączył: 15 Maj 2005
Posty: 2
Skąd: CHECINY

PostWysłany: 15 Maj 2005 09:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnj zimowej nocy w internacie na pierwszym piętrze zorganizowaliśmy sobie imprezkę. Kolega "łącznik" mieszkający na parterze postanowił do nas dołączyć. Nie chciało mu się iść po schodach więc spuściliśmy mu przez okno prześcieradło. W pewnym momencie rozwiązał się węzeł i kolega łącznik miał miękkie lądowanie w zaspie.
-------------------------------------------------
BLADY MATURA' 93
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Dariusy(Kobra 96)
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 17 Lip 2005
Posty: 27
Skąd: Darłowo

PostWysłany: 17 Lip 2005 08:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witam.Z tymi kluczykami od czolgu to moge dodac ze u nas na roku modne bylo "czy widziales mojego zolwia?"albo slynne budzenie kolesi majacych "druzynke" o 2 w nocy.Niezapomne jak kolesie sie zrywali.W nastepnych latach to zawsze po nas z kuchni dzwonili bo malo kto sie kwapil na czas stawic:)
_________________
klasa D matura 96
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kendo
Kapral
Kapral


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: 06 Lis 2005 09:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja pamiętam swoją osiemnastkę wyprawianą w przeddzień meczu . Obudziłem się około 11 w trakcie meczu. To była osiemnastka! 15 tysięcy gości !
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avant-garde
Starszy Kapral
Starszy Kapral


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 10
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 06 Sty 2006 03:08 pm    Temat postu: a ja pamiętam... Odpowiedz z cytatem

witam - jestem na Waszym forum nowy...
nigdy nie zapomnę kilku ciekawych sytuacji !
-------------------------------------------------------------------------------------
ROK 1986/87 pierwszy rok istnienia szkoły w częstochowie !

ogromna konsternacja i szok - przyszła wiadomość iż do szkoły ma przyjechać /w zasadzie przyleciał śmigłowcem który wylądował na boisku szkolnym/ dowódca śląskiego okręgu wojskowego !!!

oczywiście przez kilka dni wielkie sprzątanie, malowanie krawężników, sprzątanie korytarzy, sal, stołówki NO I OCZYWIŚCIE ZBIERANIE ŚMIECI NAOKOłO INTERNATU !!!

za internatem w sąsiedztwie boiska znajdował się "główny śmietnik szkoły" - taki pomalowany wapnem na biało budyneczek z cegły...

tam oczywiście znalazły się WSZYSTKIE ŚMIECI Z CAłEJ SZKOłY !!!
wszędzie BłYSK a śmietnik pełny po brzegi...

ktoś tylko nie pomyślał - nie będę wymieniał nazwiska Smile

śmigłowiec z generałem wylądował na boisku nieopodal śmietnika...

na boisku, wkoło internatu na placu apelowym ZROBIłO SIĘ BIAłO OD ŚMIECI !!! łopaty wirnika załatwiły wszystko na amen !

widziałem to przez okno w swoim pokoju i myślałem że padnę ze śmiechu

-------------------------------------------------------------------------------------
pamiętacie /międzypiętrowe/ wojny na wojskowe suchary ?
w zasadzie to tłukli się hanysy z gorolami Smile

oj dostać takim sucharkiem w głowę...
no i cały korytarz w sucharkowych odłamkach - STRASZNY BAJZEL !!!

pamiętam że po tych wojnach zabroniono wynosić ze stołówki suchary...

-------------------------------------------------------------------------------------

nudy w pokoju - chłopaki kupili sobie rozrywkę - tarczę oraz lotki /tzw. darts/
oczywiście zaczeły się głupie zabawy, bo kto by rzucał DO TARCZY !!!

Smile

na łóżku śpi Adam Gawroński - reszta kolegów z nudów zaczyna "świrować"
w końcu lotka wbija się w czaszkę śpiącego Adama Gawrońskiego

Adam budzi się, wstaje z łóżka, a z jego głowy STERCZY wbita w czaszkę
stalowa strzałka do rzucania...

SZOK

serce mi zamarło, a zaspany Adam jeszcze nie wie co się stało !!!
na szczęście wszystko skończyło się na strachu i kilku kur... i chu... Smile

-------------------------------------------------------------------------------------

Kolega /chyba mogę podać nazwisko/ D.BARAN uwielbiał pokazywać się na apelach i w klasie w galowej marynarce - do tego zakładał spodnie dzinsowe ODRY...

żeby było śmieszniej nie zakładał koszuli i przy gołym torsie, zawiązywał sobie czarny krawat !!! na stopach buty i brak skarpetek...

w takim stroju paradował po szkole, po internacie, czasami stawał tak do porannego apelu !!!

TO FAKTY !!!

-------------------------------------------------------------------------------------

tego co się dzało w internacie, po tym jak do szkoły przyjechał transport instrumentów dętych opisywać chyba nie trzeba Smile

takiego zgiełku i harmidru już więcej razy w życiu nie słyszałem...
facet od muzyki wpadł na pomyśł i zostawił te instrumenty chłopakom "żeby się przyzwyczajali"

gość od muzy nie miał nigdy dyżurów w internacie i nie wiedział co robi !!!

Smile

-------------------------------------------------------------------------------------

Kol. Darek łydziński wracając z przepustki zaopatrzył się w żarówkę do opalania, chciał się widocznie podobać i tyle... Smile

żarówka miała zwykły gwint i pasowała do lampki stojącej na biurku
czas jednorazowego naświetlania to ok 15 min

już nie pamiętam kto wpadł na ten okrutny pomysł...

Darek poszedł spać /spał na jednym boku/ i wtedy żarówka została włączona - świeciła się bardzo długoooo prosto na śpiącego !

następnego dnia rano Darek był na twarzy z jednej strony biały a z drugiej brązowy było to bardzo ładnie widać jak odwracał głowę Smile

przy okazji - Darek pozdrawia Cię kolega z pokoju 109 !!!
_________________
pozdrawiam
p.k.

rocznik 1971 klasa D pokój 109
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Krawiec
Sierżant
Sierżant


Dołączył: 13 Paź 2004
Posty: 24

PostWysłany: 06 Lut 2006 06:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

.

Ostatnio zmieniony przez Krawiec dnia 08 Sie 2015 12:54 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Gosia (Klopot)Kopacz
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy


Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 4
Skąd: USA

PostWysłany: 06 Lis 2007 10:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja pamietam zdarzenie kiedy to bylismy w III lub IV klasie. Byl to poniedzialek lub wtorek kiedy to przed sala fizyki czekalismy na pierwsza tego dnia klase. Lekcje wtedy zaczynaly sie o 8:30 rano, i zgodnie z regulaminem szkoly, jezeli nauczyciel spoznial sie mielismy odczekac 15 minut i wtedy to moglismy udac sie do internatu i przeczekac tam do czasu nastepnej lekcji. Nasza nauczycielka fizyki byla Pani Wieprzowska i tegoz dnia nie pojawiala sie na horyzoncie. Przyjelo sie, ze kiedykolwiek pani Wieprzowska przechodzila obok chlopcow, zaczynalo sie dziwne "kwiczenie" i "chrzakanie" swinek i wieprzkow... Z nadzieja w oczach liczylismy na to, iz nie pokaze sie wcale. Rolling Eyes Ku naszemy zdziwieniu, Pani Wieprzowska wpadla nagle glownym wejsciem szkoly, spocona, z zadyszka i rozpacza w oczach. Chlopaki nie zapomnieli oczywiscie o chrzakaniu i kwiczeniu. Nagle Wieprzowska krzyknela: "Przepraszam Was bardzo za spoznienie, ale musialam jechac z moim dzieckiem do lekarza bo dostal S W I N K I !!!
Wylozylismy sie wszyscy na korytarzu....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
PAJAK1977
Kapral
Kapral


Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 7
Skąd: Kielce

PostWysłany: 30 Maj 2014 10:40 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja pamietam inną sytuację zwiazana z nasza kalsą i nauczycielem tym razem od matematyki panem Wiecławem. Zcekaliśmy na korytazu jak zwykle na lekcje matmy, które w wykonaniu naszego profesora były naprawdę przyjemne jeżeli nie dla wszystkich to przynajmniejdla mnie. Oczywiscie 15 minutówka obowiazywała, a nam nie bardzo chciało się iś na lekcję wiec odczekalismy chyba z pięc minut i z parteru udaliśmy się do piwnicy by tam przeczekać pozostały czas. Kiedy wszyscy bylismy już na dole pojawił sie Prof. Wiecław i słuchać było "no nie uciekli". Oczywiscie w szatni zapanował wielki gwar i śmiech. Niestety nie pamiętam juz czy poszliśmy wtedy na lekcję czy nie.

Oczywiscie nigdy nie zapomnę również lekcji chemii oraz klasówek i dyktowania ocen z klasówki.

podobnie było na fizyce najważniejsze było zapisanie w dzienniku i w zeszycie pani profesor Wieprzowskiej takich samych ocen.
_________________
Matura 1996-PAJAK
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
PAJAK1977
Kapral
Kapral


Dołączył: 28 Maj 2014
Posty: 7
Skąd: Kielce

PostWysłany: 30 Maj 2014 10:47 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pamietam róenież ucieczkę całego rocznika ze szkoły z okazji dnia dziecka ponieqaż Dyrekcja nie diotrzymała umowy a miniowice:

"Pierwszego kwietnia idziecie do szkoły a w dzień dziecka robimy wolne lub festy"

Z uwagi na powyższe jak jeden mąż po apelu w interancie z Kpt. Lipińskim opiekunem rocznika cały rocznim z internatu w którym pomieszkiwaliśmy za budynkiem Pentagonu po wyjściu zamiast prosyto do szkoły wykonaliśmy w lewo zwrot i poszliśmy na wagary na kamieniołom.
w szkole wielkie poruszenie bo cały rocznik uciekł, kolezani króe przyszły do szkoły i zorientowały się ze nas nie ma również dołaczyły do nas. Pamiętam jak dziś wycieczki srednio co godzinę do nas dyżurnych z prośba od opiekuna o powrót.
niestety nie udało się namówić nikogo. solidarnosc w narodzie była duża.
Po powrocie oczywiscie po zakonczeniu zajęć alep w interancie i reprymenda od opiekuna ale i pochała.
Konsekwencje nie zostały wyciagniete wogóle.
_________________
Matura 1996-PAJAK
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group