Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 16 Wrz 2004 12:56 pm Temat postu: Darmowy telefon - 0700 |
|
|
Był okres kiedy w OLW wprowadzono warty nocne itd. Przy wieździe do szkoły była portiernia, i był tam automat telefoniczny na żetony. Ze względu na oszczędności albo z innego powodu, uczniowie nocami siedzieli tam i pilnowali szkoły. Oczywiście obchody dookoła placu też były, ale nie o tym mam pisać.
Wspaniałomyślni koledzy opracowali metodę dzwonienia na nóż. NIe wiem dokładnie o co chodziło, ale gdzieś coś się podważało, wkładało nasz szkolny nóż prosto ze stołówki i dzwoniło się ....... .
Pewnego popołudnia pamiętam, kpt. Ujma przyjechał wieczorkiem, gdyż od jakiegoś czasu nie mógł się dodzwonić do szkoły. Okazało się, iż koledzy wysłuchiwali sobie opowiadać miłych pań z 0700 ... . Ktoś to pamięta ? Ja mogłem źle skojarzyć fakty, ale coś takiego było _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Raku Kapral
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 5 Skąd: łask
|
Wysłany: 16 Wrz 2004 01:44 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak jeden gościu (nie powiem o kogo chodzi ) wpiął się w kable do budki na terenie szkoły i nawijał z pannami na 0700..., aż przyszła tepsa i wbiła kable w ścianę bo podobno za duze obroty aparatu, a dochodów zero. |
|
Powrót do góry |
|
|
Radek Młodszy Chorąży
Dołączył: 27 Sie 2004 Posty: 40 Skąd: Łasin / Łódź
|
Wysłany: 16 Wrz 2004 01:57 pm Temat postu: |
|
|
Za moich czasów wisiał aparat na karty magnetyczne zaraz przy wejściu do "Pentagonu". Słuchawka tez się znalazła, więc darmowe 0700 było gotowe. Podpinaliśmy słuchawkę do kabli, które wychodziły z automatu i można było rozmawiać do oporu. Jak to sie stało za bardzo popularne to wycofaliśmy się z tego. Zresztą w niedługim czasie tepsa schowała kable w ściane. Nie wiem czy ktoś na podkablował czy tpsa sama się domyśliła w każdym mąć razie była wielka afera. Sprawców nigdy nie złapano a rocznik nasłuchał się słodkich panienek przez telefon. |
|
Powrót do góry |
|
|
IrekS Plutonowy
Dołączył: 08 Gru 2004 Posty: 14 Skąd: Opole
|
Wysłany: 09 Gru 2004 12:40 am Temat postu: |
|
|
hehe Panowie :)
Historia telefonów na terenie szkoły była taka...
Telefon na portierni przy bramie to stary gruchot, który najpierw działał na zwykły nóż ze stołówki a później na aluminiową linijkę. Można było dzwonić po całej polsce ale trzeba było sie nieco namęczyć.
Nieco później Telekomuna zrobiła nam wszystkim prezent montując telefon na karty magnetyczne przy wejsciu do "Pentagonu" (i to był ich błąd stulecia). Kable podłączeniowe były doprowadzone w plastikowym korytku, które łatwo się otwierało. Geniusze (czyli my) wymyślili by wpiąć sie w ten kabelek zwykłymi szpilkami które były zamontowane na kabelku zwykłego tonowego popularnego wówczas aparatu telefonicznego, jaki wówczas przywoziło się z Austrii :) To był prawdziwy sukces!!! Jak tylko "Pentagon pustoszał to podchodziło sie do telefonu odginało listewkę wpinało w kable i ... po całym świecie.
Jedynym mankamentem ówczesnego połączenia, w zależności od taryfikacji był krótki sygnalik w tle rozmowy, który miał za zadanie impulsować jednostki z karty magnetycznej.
Numer który wówczas był najbardziej oblegany nie był numerem 0700, bo wówczas takich nie było, ale o ile pamiętam a mam pamięć do cyferek :) był to telefon do stanów 0011505515525 PAMIEĘTACIE??? Nosiło to nazwę PARTY LINE.
Telekomuna ponoć w ciągu paru dni staraciła tam około 200 tysięcy złotych, dlatego nasz kabelek znalazł sie w stalowej rurce :(
A tak było pięknie!!! Czasami nawet dochodzilo do poważnych sprzeczek.
Pozdrawiam wszystkich amatorów taniej telefoni :) _________________ Pozdrawiam wszystkich
Rocznik '76 klasa E |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 05 Sty 2005 06:28 pm Temat postu: tenie telefony |
|
|
U nas w Lublinie budka telefoniczna była też tuż przy portierni lub zaraz za murami szkoły na jednym z bloków. Cóż to były za wyprawy aby zadzwonić. Bardzo często trafiało się że trzeba było toczyć wojny z miejscowymi o telefon lub wogóle o fakt noszenia dżinsowego mundurka. Do telefonu na terenie szkoły ustawiały się kolejki. Obowiązywała fala. Najpierw dzwoniło się na stare " dwójki ". Później gdy tych już zabrakło konserwator pomół nam wywiercić taką ilość dziurek w " piątce " żeby wagowo odpowiadała " dwójce ". Następnie były zapalarki do gazu i monety na sznureczku. Były też karty z naklejanymi kawałkami taśmy magetofonowej i wiele wiele innych pomysłów. Moja najdłuższa rozmowa telefoniczna ( " z żywą " kobietą to ponad pięć godzin. Ale byli lepsi. Komórki zabijają prawdziwy urok rozmów telefonicznych _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
T.Stanek Starszy Sierżant
Dołączył: 15 Sty 2005 Posty: 25 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 16 Sty 2005 02:08 am Temat postu: |
|
|
Stary.!! Nie wiem czy wiesz ale F-ka , czyli ja i mój kolega opracowaliśmy lepszy patent, mam go do tej pory. Służy jak znalazł..
Jak chcesz dam patent.
A może pracujesz w TPS.A.???????????? _________________ Tomasz STANEK
OLW Cz-wa
M1995r. kl. F |
|
Powrót do góry |
|
|
Dziubek Szeregowy
Dołączył: 18 Lut 2005 Posty: 1 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: 18 Lut 2005 06:24 pm Temat postu: kombinacje z darmowymi rozmowami |
|
|
Nie wiem czy znaliście sposób na zapalniczke do gazu. działało nie tylko na aparat w szkole. Ten patent przyjął się nie tylko w naszym liceum. Ja osobiście znałem go z OLW Lublin. No bo niby z czego taki biedny uczniak z OLW miał płacić za te karty czy chyba jeszcze żetony. Pamiętam jeszcze sposób na dwuzłotówki, też był niezły, dopóki goście z TPSA nie doszli do wniosku że to jednak marny dla nich biznes. Najlepsze z tego było to że pomysły napływały z całej Polski a u nas po prostu je udoskonalaliśmy _________________ Krzysiek Dziuba z "G" matura 95 |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Kwiędacz Młodszy Chorąży
Dołączył: 28 Wrz 2004 Posty: 41 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 18 Lut 2005 09:58 pm Temat postu: |
|
|
Ja znałem sposób na zapalniczkę...
pstrykało się wymontowanym z zapalniczki piezoelektrykiem w metalowy kabel słuchawki aparatu (na żetony), a on głupiał i można było dzwonić do bólu...
Na sztywno w kabel też sie można było włączyć..(słuchawki z klawiaturką były w cenie he he...)
tpsa = największy w Polsce darczyńca impulsów! _________________ ps. "uśmiech"
rocznik 1974
matura 1993
klasa IV A |
|
Powrót do góry |
|
|
DRZEWKO Generał - Moderator
Dołączył: 23 Gru 2004 Posty: 87 Skąd: wybrzeże
|
Wysłany: 18 Lut 2005 10:06 pm Temat postu: |
|
|
NIEZłE NUMERY Z WASZEJ STRONY BYłY!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 _________________ AREK DRZEWIECKI ps."DRZEWKO"-
OLW OLSZTYN 90-92
OLW CZESTOCHOWA 92-94-KLASA "C" |
|
Powrót do góry |
|
|
lysy_267 Kapitan
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 96 Skąd: Orzysz / Białystok
|
Wysłany: 16 Mar 2005 12:27 pm Temat postu: telefonik :))) |
|
|
Nasz rocznik również słynął z pomysłowości...
Tak się złożyło, że do aparatu na karty (przy "Pentagonie") kable podciągnięte były po ścianie, w plastikowej obudowie...Na nieszczęście dla Telekomunikacji
W internacie błyskawicznie pojawił sie "zastępczy" telefon - w kształcie samochodzika, z kabelkami - którymi można było się bez problemu podłączyć... _________________ rocznik '77, klasa"A" |
|
Powrót do góry |
|
|
|