Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rączka Major
Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 106
|
Wysłany: 10 Maj 2005 12:25 pm Temat postu: |
|
|
teraz to ja już mam patenty kapitana jachtowego i motorowodnego, ale niestety rzadko mi się zdarza popłymać pod żaglami, częściej na jakiejś łupince szumnie nazwanej okrętem wojennym |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 10 Maj 2005 12:35 pm Temat postu: |
|
|
rączka napisał: | teraz to ja już mam patenty kapitana jachtowego i motorowodnego, ale niestety rzadko mi się zdarza popłymać pod żaglami, częściej na jakiejś łupince szumnie nazwanej okrętem wojennym |
a na czym pływasz _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
rączka Major
Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 106
|
Wysłany: 10 Maj 2005 05:20 pm Temat postu: |
|
|
niestety zabrali mi już moją łupinę, tłumacząc że przenoszą mnie na wyższe stanowisko, poza tym 30.05 spuszczają na niej banderę. A był to kuter zwalczania okrętów podwodnych, którego dowódą byłem prawie 5 lat, raptem 90 ton wyporności, ale za to jak się bujał na falach... Niejednego chojraka sprowadziliśmy na poziom wyrzutni torpedowej z której u nas oddawało się hołd Neptunowi |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 10 Maj 2005 09:00 pm Temat postu: |
|
|
mój brat pływał jako mechanik i zawsze mile wspomina służbę na okrętach ( dokładnie nie wiem jakich ). W Wiżajnach mam wiosłową łupinkę na 6 osób. czasem se pływam ale zawsze w kapoku _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
rączka Major
Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 106
|
Wysłany: 10 Maj 2005 09:02 pm Temat postu: |
|
|
w twoim wieku juz chyba czas na pływaczki takie na ręce |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 10 Maj 2005 09:54 pm Temat postu: |
|
|
Połknąłem kiedyś małą piłeczkę i nie mogę jej z siebie wyrzucić więc mnie utrzymuje na wodzie _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 11 Maj 2005 12:35 pm Temat postu: |
|
|
Rzekłbym nawet że zjadłeś arbuza tylko że nikt wcześniej nie pinformował cię że trzeba go najpierw pokroić |
|
Powrót do góry |
|
|
ARNOLD Major
Dołączył: 11 Lut 2005 Posty: 105 Skąd: WARSZAWA
|
Wysłany: 11 Maj 2005 01:01 pm Temat postu: |
|
|
szafran czyzby twój nowy idol to tadzio drozda
szacunek _________________ Dmode-SZACUNEK!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 11 Maj 2005 07:29 pm Temat postu: |
|
|
Mam wielu idoli a największym moim idolem jestem ja sam dla siebie. |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 16 Maj 2005 10:55 pm Temat postu: |
|
|
Może nazwiemy cię teraz Narcyz _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł Porzerzyński Starszy Kapral
Dołączył: 03 Cze 2005 Posty: 10 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 03 Cze 2005 11:38 am Temat postu: |
|
|
Pasowaniu na żeglarza towarzyszyły "otrzęsiny", stary morski ceremoniał. Jedna z szykan polegała na ustawieniu pod rząd pod stromą górkę kilku pólokrągłych namiotów i postawieniu na szczycie górki strażackiej motopompy. Nominowany nieszczęśnik miał za zadanie wspiąć sie pod górkę mimo strumienia wody walącego prosto w twarz i wypłukującego grunt pod nogami (i rękami, bo szło sie na czworaka). żeby każdy miał szanse przetrwać, po jakichś dwóch minutach strumień malał i wytytłany w błocie golas wyskakiwał szczęśliwy na tor do dalszych przeszkód.
Ale przeszkodę postanowił zdobyć sam ppłkownik Pieńkoś i otrzymał swoją szansę. Tyle że zajęło mu to jakieś 10 minut, bo nikt sie nie kwapił przykręcić motopompe a on sie uparł, że nie odpuści i wlezie. Oczywiście motopompą sterowali nauczyciele a nie uczniowie
Tak sie rodzą legendy. |
|
Powrót do góry |
|
|
uczen2olw Starszy Plutonowy
Dołączył: 05 Cze 2005 Posty: 16 Skąd: OLW LUBLIN I CZESTOCHOWA
|
Wysłany: 07 Cze 2005 12:15 am Temat postu: |
|
|
z obozu zeglarskiego pamietam ze mielismy zajebistego opiekuna jacka pozwolil mnie i jeszcze jednemu kolesiowi bysmy nie plywali na tych zaglowkach podczas gdy wszyscy musieli rano i popoludniu plywac i tracic czas my w tym czasie nie proznowalismy poza tym byly zajebiste komary jak sobie przypomne rozdrapane niezgrabne nogi arnolda to do tej pory sie smieje oboz byl naprawde udany a piwo jantar do dupy |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 25 Cze 2005 09:05 am Temat postu: |
|
|
Oprócz nauki pływania na obozie w Orzyszu były również dyskoteki oraz zajęcia integracyjne z kobietami z pobliskich miejscowości. Oj się wtedy działo _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 27 Cze 2005 09:16 am Temat postu: |
|
|
Ojj tak.. Miss Szuwar i Miss Tataraku.. przecudnej urody dziewoje _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
zdyba Sierżant
Dołączył: 14 Lut 2005 Posty: 21 Skąd: OLW Lublin, obecnie W-wa
|
Wysłany: 01 Lip 2005 06:05 pm Temat postu: |
|
|
Witam ponownie (przeprowadzka i kłopoty z dostępem do sieci)!
Ja jeszcze pamiętam MŚ oglądane na polu namiotowym w pobliżu obozu w Wieżbinach (a byli tam studenci). Wielu z nas na kolanach szukało jasnej, piaskowej ścieżki do obozu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|