Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 20 Lut 2005 11:42 am Temat postu: |
|
|
jot napisał: | zulus napisał: | Ze starym miastem mam przykre wspomnienia związane ze złą kobietą która tam mieszka. Jak skończyliśmy imprezować w knajpkach tj. Old Pub lub Biesy to szliśmy pod jej okna i wyliśmy serenady do księżyca. Oczywiście społeczęństwo tam nie było przychylnie ustosunkowane do takich jak my więc bardzo często musieliśmy się w pośpiechu oddalać w kierunku Kruczkowskiego |
czlowiek z milosci robi sie beznadziejny... |
Tu masz w zupełności rację. Ale z biegiem lat i bagażem zebranych doświadczeń życiwoych staje się człowiek bardziej odporny na takie błachostki. Tża twardym być jak mawiał wieszcz Adam Bernał Borowski.
A propos znalazłem w sieci namiar na jego twórczość więc postaram się jakoś nawiązać z nim kontakt i ściągnąć go na forum. Trochę kultury się przyda. Może jakiś temacik o poezji _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21 Lut 2005 10:38 am Temat postu: |
|
|
Zulus nie wiem czy to najlepszy pomysł. Trza bedzie ciąć posty, bo Adaś chyba nie ma dystansu do własnej osoby _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
jot Major
Dołączył: 25 Gru 2004 Posty: 197 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 21 Lut 2005 12:52 pm Temat postu: |
|
|
e tam, damy rade _________________ Jerzy Z,
OLW Lublin
matura `92
@Warszawa |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21 Lut 2005 12:55 pm Temat postu: |
|
|
Skoro tak mówisz. Ja tylko chciałbym raz na jakiś czas pojechać do Wrocławia i się nie ukrywać _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik Jurczak Starszy Szeregowy
Dołączył: 11 Lut 2005 Posty: 4 Skąd: 0LW Lublin,
|
Wysłany: 21 Lut 2005 03:30 pm Temat postu: |
|
|
Pamietam, że my także chodzilismy do Czarciej łapy i pilismy czerwone wino.
Dominik |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21 Lut 2005 03:38 pm Temat postu: |
|
|
Dominik Jurczak napisał: | Pamietam, że my także chodzilismy do Czarciej łapy i pilismy czerwone wino.
Dominik |
Fakt jakoś nikt nie wspomniał o tym lokalu, ale może dlatego że to był "snobistyczny" lokal jak dla nas _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
jot Major
Dołączył: 25 Gru 2004 Posty: 197 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 23 Lut 2005 01:00 am Temat postu: |
|
|
a lodziarnie _________________ Jerzy Z,
OLW Lublin
matura `92
@Warszawa |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 23 Lut 2005 07:08 pm Temat postu: |
|
|
jot napisał: | a lodziarnie |
Jakże bym śmiał zapomnieć
A z fajniejszych miejsc potem pojawiła się taka knajpka jak Zielony iMBRYK czy jakoś tak _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 24 Lut 2005 10:51 pm Temat postu: |
|
|
Macul napisał: | jot napisał: | a lodziarnie |
Jakże bym śmiał zapomnieć
A z fajniejszych miejsc potem pojawiła się taka knajpka jak Zielony iMBRYK czy jakoś tak |
Było to koło II LO i w pobliżu ul. Dolnej Marii Panny gdzie mieszkała pewna kobieta bardzo mocnop związana z naszym OLW ( jej mąż to nasz człowiek ). Tam podawali herbatkę w czajniku i kilka filiżanek lub też kilka fifek
Niedaleko Placu Litewskiego była knajpka " Na pięterku " gdzie zsptykali się różni ludzie. Jeden z chłopaków z rocznika 74 przesiadywał tam po kilkanaście godzin uczestnicząc w zyuciu tego lakalu na tzw. sępa. I tacy się u nas trafiali. Tam też sprzedawali fajki na sztuki. Cóż to była za nowość i radość dla biednych licealistów.
Moim ulubionym miejscem była również Poczta na Placu Litewskim, gdzie można było zamówić rozmowę awizo na łączach TP SA do domu i błagalnym służalczym głosem poprosić kochanych rodziców o gotówkę na bilet do domu _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr KLEPKA Starszy Plutonowy
Dołączył: 16 Mar 2005 Posty: 17 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 16 Mar 2005 12:25 pm Temat postu: |
|
|
dla mnie niezapomniane wrażenia przynosiło zawsze przejście z dworca na przystanek autobusowy. Mały ryneczek przy ul. Pocztowej i ul. 3- ego Maja (biegła od Dworca PKP Lublin Główny do skrzyżowania i ma dalej zamknięty ruch).
Parę razy wracając wieczorem z "Wyjazdówki" (pamiętacie to?- mogli nam dać 5 dni a zawsze były 3!) pomykałem z podwiniętym ogonem na przystanek.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr KLEPKA Starszy Plutonowy
Dołączył: 16 Mar 2005 Posty: 17 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 16 Mar 2005 12:27 pm Temat postu: |
|
|
Poza tym wydaje mi się, iż wszyscy pamiętają ulicę Buczka- fajne, robotnicze miejsce z Browarem Lubelskim przy górnym końcu.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16 Mar 2005 12:31 pm Temat postu: |
|
|
Oj tak. Ulica Buczka była chyba podstawową trasą naszych pielgrzymek do innych co weselszych miejsc. Przy dworcu PKS zawsze kupowałem papierosy w trudnych czasach, nigdzie nic nie było a tam zawsze można było trafić nawet Caro ( palacze z tego okresu zrozumieją ) _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
Tedi Starszy Kapral
Dołączył: 17 Mar 2005 Posty: 10 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 25 Mar 2005 04:19 pm Temat postu: |
|
|
Co do Czarciej łapy, to pamietam jak kiedyś z chłopakami (chyba Kiciakiem, Wolfem, Najdim, Szafranem) chcieliśmy zażyć kultury i poszliśmy tam na wino. Zrobiliśmy zrzutkę na butelkę (jak się później okazało wermutu). Kosztowało to sporo kasy (równowartość ok. 5 jaboli) bo wino nie było tanie, i wyszło na łebka po jednej lampce. No ale w tym natchnieniu nikt nie chciał oszczędzać. Wypiliśmy z namaszczeniem i podobnie jak inni miałem ochotę rzygnąć bo okazało się, że syf. Wyszliśmy zdenerwowani (korzystniejszym słowem byłoby wk...), no i oczywiście każdy miał się ochotę napić czegoś normalnego. Po wytrząśnięciu z kieszeni ostatnich groszy (poświęciłem 1 dolara, którego nosiłem w portfelu na szczęście) okazało się, że wystarczy nam kasy na jabola dla każdego. Poszliśmy na dworzec PKS i od menela, który trudnił się handlem winem i Perłą (była już noc a nocnych skl. nie było) nabyliśmy trunek. Stanęliśmy w kółeczku i hejnał.
Aż złapałem smaka.
PYTANIE: Kiedy ostatnio piliście jabola ? _________________ Tedi |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarek Szarpak Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 151 Skąd: Zielonka/Warszawa
|
Wysłany: 30 Mar 2005 12:42 pm Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam kiedy ostatnio piłem jabola. Chyba w podstawówce na zakończenie ósmej klasy. Wolę piwo, nawet jeśli jest podłej jakości.
Ale w tym miejscu chciałem nawiązać do lubelskich kin.
Z tego co pamiętam najpierw chodziło się do Robotnika - chyba na ul. Kunickiego. Potem modniejsze stało się centrum i kino Wyzwolenie. jak ktoś chciał poczuć się ekskluzywnie to musiał pójść do Kosmosu - pamiętam straszne kolejki. A jak ktoś chciał iść na film np. Jarmusha to mógł pójść do Bajki, gdzieś obok KUL-u. Pewnie od tamtej pory dużo się pozmieniało. _________________ Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F |
|
Powrót do góry |
|
|
rączka Major
Dołączył: 28 Lut 2005 Posty: 106
|
Wysłany: 30 Mar 2005 05:36 pm Temat postu: |
|
|
raz byliśmy w Kosmosie na "Lawie" wg "Dziadów" Mickiewicza. Pamiętam że 3/4 przespało co najmniej pół filmu, a nasza polonistka strasznie się na nas za to później wyżywała |
|
Powrót do góry |
|
|
|