Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert mach Podpułkownik
Dołączył: 10 Lut 2005 Posty: 276 Skąd: olw Olsztyn-Warszawa
|
Wysłany: 17 Mar 2005 01:12 pm Temat postu: |
|
|
Tak chyba sie zgadza Rysiek,a co do tych cyganek to chyba kogoś od nas oskubały na starym mieście tylko nie pamiętam kogo. _________________ mach{PYTON} OLW Olsztyn mat.93 |
|
Powrót do góry |
|
|
łysy Major
Dołączył: 19 Lut 2005 Posty: 115 Skąd: OLW- Olsztyn
|
Wysłany: 21 Mar 2005 08:23 pm Temat postu: |
|
|
Tak naprawdę temat powinien być : Miejsca, których nie odwiedzaliśmy, na bank byłoby łatwiej ustalić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Baranek Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 100
|
Wysłany: 22 Mar 2005 04:01 pm Temat postu: |
|
|
Oj łysy łysy... Jak zwykle "trafiłeś w sedno tarczy" |
|
Powrót do góry |
|
|
łysy Major
Dołączył: 19 Lut 2005 Posty: 115 Skąd: OLW- Olsztyn
|
Wysłany: 23 Mar 2005 06:56 pm Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej, po Krystanie rzecz jasna, podobało się w knajpce na tyłach Olsztyńskiego Ratusza, niestety nie pamiętam nazwy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert mach Podpułkownik
Dołączył: 10 Lut 2005 Posty: 276 Skąd: olw Olsztyn-Warszawa
|
Wysłany: 24 Mar 2005 05:53 pm Temat postu: |
|
|
No i w olsztyńskiej fosie też były fajne imprezki np. na Dzień Dziecka,albo pierwszy dzień wiosny. _________________ mach{PYTON} OLW Olsztyn mat.93 |
|
Powrót do góry |
|
|
Baranek Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 100
|
Wysłany: 25 Mar 2005 07:56 am Temat postu: |
|
|
Ja też łysy nie pamiętam prawdziwej nazwy tej knajpy na tyłach ratusza. Potocznie nazywaliśmy ją "Pod kołem". |
|
Powrót do góry |
|
|
DIABEł Podpułkownik
Dołączył: 17 Lut 2005 Posty: 294 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 26 Mar 2005 03:05 pm Temat postu: |
|
|
Baranek napisał: | Ja też łysy nie pamiętam prawdziwej nazwy tej knajpy na tyłach ratusza. Potocznie nazywaliśmy ją "Pod kołem". |
Chyba nie tylko potocznie Baranek. Ona tak się naprawdę nazywała. Tak mi coś świta. _________________ OLW Olsztyn 1989-1993 |
|
Powrót do góry |
|
|
łysy Major
Dołączył: 19 Lut 2005 Posty: 115 Skąd: OLW- Olsztyn
|
Wysłany: 29 Mar 2005 06:42 pm Temat postu: |
|
|
Demokratycznie zostaje "Pod kołem". |
|
Powrót do góry |
|
|
DIABEł Podpułkownik
Dołączył: 17 Lut 2005 Posty: 294 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 04 Kwi 2005 05:01 pm Temat postu: |
|
|
Robert mach napisał: | No i w olsztyńskiej fosie też były fajne imprezki np. na Dzień Dziecka,albo pierwszy dzień wiosny. |
Na temat fosy to Rychu mógłby trochę poopowiadać. Nieprawdaż! _________________ OLW Olsztyn 1989-1993 |
|
Powrót do góry |
|
|
Dzimol Porucznik
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 87 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 06 Kwi 2005 07:27 pm Temat postu: |
|
|
Niemiło wspominam Starówkę bo straciłem na niej banana... |
|
Powrót do góry |
|
|
Baranek Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 100
|
Wysłany: 07 Kwi 2005 06:47 am Temat postu: |
|
|
Nie kumam Dżimi... Jakiego banana?? Chyba mnie przy tym nie było. Pamiętacie ogniska na cyplu, nad jez. Długim? Pamiętacie jak Florek w stanie nieważkości, po angielsku wybył do internatu? Jak później opowiadał, zorientował się, że możemy go szukać więc zbliżył głowę do lustra wody (bo lepiej niesie) i krzyczał do nas żebyśmy się nie martwili To właśnie podcsas tego ogniska chłopaki poszli po zaopatrzenie a że most na ul. Artyleryjskiej był w remoncie postanowili przejść po rurze nad rzeką.. Kto mi przypomni co się wtedy stało? |
|
Powrót do góry |
|
|
DIABEł Podpułkownik
Dołączył: 17 Lut 2005 Posty: 294 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 07 Kwi 2005 06:13 pm Temat postu: |
|
|
Dzimol napisał: | Niemiło wspominam Starówkę bo straciłem na niej banana... |
Zdarzenie z bananem na starówce było niezłe. Kupę śmiechu. Ogniska na cyplu były niczego sobie. Zapraszaliśmy tam dziewczyny z ekonomika, a głównie Rychu w tym przodował. _________________ OLW Olsztyn 1989-1993 |
|
Powrót do góry |
|
|
Baranek Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 100
|
Wysłany: 14 Kwi 2005 05:11 pm Temat postu: |
|
|
Baranek napisał: | Nie kumam Dżimi... Jakiego banana?? Chyba mnie przy tym nie było. Pamiętacie ogniska na cyplu, nad jez. Długim? Pamiętacie jak Florek w stanie nieważkości, po angielsku wybył do internatu? Jak później opowiadał, zorientował się, że możemy go szukać więc zbliżył głowę do lustra wody (bo lepiej niesie) i krzyczał do nas żebyśmy się nie martwili To właśnie podcsas tego ogniska chłopaki poszli po zaopatrzenie a że most na ul. Artyleryjskiej był w remoncie postanowili przejść po rurze nad rzeką.. Kto mi przypomni co się wtedy stało? |
No dobra, skoro nie ma odzewu to ja Wam przypomnę: przechodzili nad rzeką po rurze i pospadali (że też wyszli z te4go cało.. Podziwiam..) Chwilę po tym brodzili w wodzie w poszukiwaniu bezcennego plecaka z zawartością surowców wtórnych Kurczę, ileż było takich jajcarskich imprez... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dzimol Porucznik
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 87 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 14 Kwi 2005 07:40 pm Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o ekonomik to pamiętam paszteciki z ekonomika...Baranek słusznie zauważył,że impry nad Długim były niesamowite. |
|
Powrót do góry |
|
|
kadam12 Plutonowy
Dołączył: 20 Kwi 2005 Posty: 14 Skąd: OLW Olsztyn
|
Wysłany: 20 Kwi 2005 10:22 am Temat postu: |
|
|
Robert mach napisał: | Baranek napisał: | Nie pamiętam czy Skulim był jej liderem ale na pewno udzielał się na gitarce. Dzisiaj ma w Morągu firmę montującą plastikowe okna. Na perkusji hałasował Graboś (mat. 91), na saksie grał Kamil (nie pamiętam która mat....) a struny głosowe zdzierał "Liszka" (mat. 92). Fajnie grali Kobranockę | Fajnie,fajnie pamiętam też,że wokalista się jąkał na szczęście wtedy tylko kiedy mówił.Baraniek jak nazywała sie ta knajpa gdzie chodziliśmy na wyśmienite desery lodowe"specjałek"to było gdzieś nie daleko starówki chyba.... |
Wokalista naszej kapeli nazywał się Paweł Wasilewski pseudo "WASYL"(mat. 92), mieszkaliśmy razem cztery lata, potem dwa w szkole chor. COSSUiE. Wiem, że trafił do Kawalerii Powietrznej w Leźnicy Wlk. na technika bplot, spotkałem się z nim w 95 na poligonie na Wicku, teraz nie mam kontaktu.
A na saksie grał Kamil Czarnecki. Nie został żołnierzem, zamotał z kategorią zdrowia. Mieszkał w Koszalinie, miał kupić sobie dom nad morzem, chyba gdzieś koło Mielna. Spotkaliśmy się wtedy z Wasylem i Kamilem i jego żoną na plaży w Jarosławcu. Zrobiliśmy grila, po trzeciej wodzie mineralnej film mi się urwał.
A czemu nikt nie pisze o knajpach w Kortowie. Antałek, U przyjaciół. Prawie cały trzeci i czwarty rok spędziliśmy tam. Potem jeszcze Jocker, Andromeda, oczywiście Kasztelańska, Staromiejska, Pod żaglami, Pizzeria To Tu, Dziupla, no i prawie całą maturę w Baszcie, na bilardzie. Kilka razy wpadliśmy też na impre ze striptizem pod teatrem, ale nie pamiętam nazwy. Był też lokal naprzeciwko teatru, za parkiem, gdzie hadlowali marychą itp. Raz zrobił się dym i jakoś później już tam nie chodziliśmy.
3 w 1 |
|
Powrót do góry |
|
|
|