Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 22 Cze 2005 03:32 pm Temat postu: |
|
|
Pamietam doskonale. A na drugi dzień nadużyłeś acnosanu i to niekoniecznie na trądzik młodzieńczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 23 Cze 2005 09:02 pm Temat postu: |
|
|
Takie czasy i pijało się to na co było aktualnie stać
Podobno rany goją się na mnie zadziwiająco szybko. Może to pozostałości po aknosanie Nacieram się od środka _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 30 Cze 2005 02:19 pm Temat postu: |
|
|
Zulek jak wpadniesz kiedys do Lublina, postawie ci lampke. Jak mi jakiś lekarz przerpisze recepte. |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 14 Lip 2005 03:00 pm Temat postu: |
|
|
Có z to za sztuka kupić coś na receptę. A ile trzeba było się nakombinować aby dostać to bez recepty. Niektórzy nawet sami robili sobie krostki różyczki gałązkami jałowca. Cóż nawet zęby sobie zdrowe wyrywali by nie iść do szkoły. To była desperacja !!!!!!!!!!!!! _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Klemens Starszy Kapral
Dołączył: 02 Wrz 2005 Posty: 12 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 27 Paź 2005 01:20 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętacie sposoby na gorączkę? żarło się surowe ziemniaki, nosiło buteleczki z gorącą wodą pod pachą. Pamiętam jak z Pawłem Suchorą poszliśmy "po zwolnienie" (tu pozdrawiam pana Rosińskiego) i Pawełek zaaplikował pod ciuchy taką właśnie buteleczkę w okolice tremometru. Termometr wskazał mu ze 43 stopnie. Brachu pewny, że zwolnionko murowane a pielęgniarka (nazwiska nie pamiętam, ale pozdrawiam) do niego z politowaniem: "Chłopie przy takiej temperaturze scina się białko śmigaj do szkoły", po czym postraszyła go Pieńkosiem _________________ ... pozdroofki
KLEMENS |
|
Powrót do góry |
|
|
eios Starszy Plutonowy
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 16 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 02 Lut 2006 05:29 am Temat postu: |
|
|
Z kolei epidemia rozyczki, ktora polozyla pol szkoly (zabraklo miejsc w Izbie Chorych) przez uczniow leczona byla kruszonem - do kupienia pietro nizej. Jak pamietam niedobre to bylo, ale leczylo _________________ Irek Stach
obecnie Krakow |
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysztof Szwech Major
Dołączył: 26 Gru 2004 Posty: 159 Skąd: Warszawa @ Lublin
|
Wysłany: 02 Lut 2006 05:04 pm Temat postu: |
|
|
Epidemia różyczki była.
Sposób na gorączkę. Miałem 40 st gorączki poszedłem na izbę chorych (jeszcze była w którymś internacie na 4 piętrze) Haris mi mierzy i patrzy podejżliwie wynik 40st, każe pod drugie ramie, wynik 40, patrzy i nie dowierza i każe mi wyciągać 2 i 3 termometr, ja mu na to że nie mam i nie udaję. Nie uwierzył ale dał w łasce 2 dni zwolnienia. Dobrze że przeżyłem.Teraz mój lekarz daje mi od razu 14 dni jak mam taką temperaturę. _________________ Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992 |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 02 Lut 2006 06:25 pm Temat postu: |
|
|
Beny a jak często to się zdarza. Może ty nie jesteś pogodoodporny _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Gregor90 Kapitan
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 94 Skąd: Kraśnik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gregor90 Kapitan
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 94 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: 09 Lut 2006 01:10 pm Temat postu: |
|
|
zulus napisał: | Podobno rany goją się na mnie zadziwiająco szybko. Może to pozostałości po aknosanie Nacieram się od środka |
Siostra pielęgniarki z naszej Izby Chorych zrobiła kiedyś u niej w domu kasztanki (takie słodkości). Do kasztanek dodawało się apiryt, ale że koleżanka nie mogła go znaleźć w domu siostry, więc użyła acnosanu. Siostra po powrocie ze stresującej pracy w ICh zajadała się tymi kasztankami ostro, aż wreszcie zapytała:
- Skąd miałaś spirytus? W domu nie było...
- A wiesz - acnosanu użyłam, bo spirytu znaleźć nie mogłam.
Dziś Siostra jest za granicą, a koleżanka skończyła farmację i ma własną aptekę... Praktyka więc nie poszła na marne _________________ Krzysiek "Gregor" Gregorczyk
rocznik'90 klasa d |
|
Powrót do góry |
|
|
eios Starszy Plutonowy
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 16 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 10 Lut 2006 12:36 pm Temat postu: |
|
|
A Bartek K. z "C" robil na Izbie Chorych niezle numery. Wiem to z opowiesci tych, ktorzy z nim byli. Otoz raz podajac sie za rolnika obdzwanial okoliczne mlyny, placzac, ze nie ma co zrobic z dwoma przyczepami zboza. Niestety nie wiem czy udalo mu sie je "sprzedac", ale jak sluchalem tej historii to sie niezle smialem. _________________ Irek Stach
obecnie Krakow |
|
Powrót do góry |
|
|
Gregor90 Kapitan
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 94 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: 10 Lut 2006 12:39 pm Temat postu: |
|
|
eios napisał: | A Bartek K. z "C" robil na Izbie Chorych niezle numery. Wiem to z opowiesci tych, ktorzy z nim byli. Otoz raz podajac sie za rolnika obdzwanial okoliczne mlyny, placzac, ze nie ma co zrobic z dwoma przyczepami zboza. Niestety nie wiem czy udalo mu sie je "sprzedac", ale jak sluchalem tej historii to sie niezle smialem. |
Z telefonami, to mysmy niezłe jaja robili z internatu... Pytalismy ludzi, czemu nie płacą rachunków telefonicznych, informowaliśmy o przygotowaniu tortów na wesela, potwierdzalismy wykonanie trumien... Ech - to były czasy _________________ Krzysiek "Gregor" Gregorczyk
rocznik'90 klasa d |
|
Powrót do góry |
|
|
eios Starszy Plutonowy
Dołączył: 20 Lip 2005 Posty: 16 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 10 Lut 2006 12:56 pm Temat postu: |
|
|
Ja w internacie to tylko dwa razy korzystalem z telefonu. W radiu byly konkursy, Zulek odpowiadal, ja lecialem i dzwonilem, a potem dzielilismy sie nagroda. Cholerka, jakos kiedys latwiej bylo cos wygrac w mediach. Teraz to nawet dodzwonic sie nie mozna, tylko smsy i smsy. _________________ Irek Stach
obecnie Krakow |
|
Powrót do góry |
|
|
Gregor90 Kapitan
Dołączył: 29 Wrz 2005 Posty: 94 Skąd: Kraśnik
|
Wysłany: 10 Lut 2006 01:01 pm Temat postu: |
|
|
eios napisał: | Ja w internacie to tylko dwa razy korzystalem z telefonu. W radiu byly konkursy, Zulek odpowiadal, ja lecialem i dzwonilem, a potem dzielilismy sie nagroda. Cholerka, jakos kiedys latwiej bylo cos wygrac w mediach. Teraz to nawet dodzwonic sie nie mozna, tylko smsy i smsy. |
Te nasze telefony, to były parogodzinne sesje przez wiele wieczorów. Aż kiedyś płk Pieńkoś poruszył temat na jakimś apelu, czy coś takiego. Oczywiście nas nie namiorzyli, a teraz, to już chyba przedawnieniu uległo _________________ Krzysiek "Gregor" Gregorczyk
rocznik'90 klasa d |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 14 Lut 2006 05:15 pm Temat postu: |
|
|
No a wracając do Polikliniki _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
|