Z symulowaniem bywało różnie, pamiętam jak próbowaliśmy równiez rozchorować sie pzred jakimś sprawdzianem i w momencie pojawienia sie na izbie chorych wszycy dotawali jakieś zastrzyki które z uwagi na chyba konczący się termin przyszły do naszej szkoły. A nasz felczer pomino że dał mi zastrzyki to po zbadaniu mnie stwierdził ze miałem złamana miednicę choć nigdy w życiu nie małem nic złamanego. Maiłem ochotę powiedzieć mu że połamałem kiedyś miednice - plastikową ale nie chiałem dostac podwójnej dawki zastrzyków. _________________ Matura 1996-PAJAK
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach