Forum OLW Strona Główna
REGULAMIN FORUM ! - zanim napiszesz, przeczytaj!

FAQFAQ
   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   StatystykiStatistics   RejestracjaRejestracja
   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Dowcipy o żołnierzach i nie tylko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> O f f T o p i c
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur Obstój
Generał Brygady
Generał Brygady


Dołączył: 24 Kwi 2005
Posty: 1011
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 28 Lis 2006 09:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak będzie Kaczyński wyglądał w spodniach Giertycha?
Rozporkiem.
_________________
...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 28 Lis 2006 09:37 pm    Temat postu: Nie tylko dla orłów Odpowiedz z cytatem

Ciekawe co na to nasi koledzy z OLW Dęblin?

Autentyczne dialogi pilotów:

> > > Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
> > > Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?
> > > Wieża: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...
> > >
> > > Wieża: Jesteście Airbus 320 czy 340?
> > > Pilot: Oczywiście, że Airbus 340.
> > > Wieża: W takim razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

> > > Pilot: Dzień dobry Bratysławo.
> > > Wieża: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
> > > Pilot: Wiedeń?
> > > Wieża: Tak.
> > > Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
> > > Wieża: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...
> > >
> > > Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
> > > Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
> > > Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na
> > > cysternę.
> > >
> > > Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
> > > Wieża: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
> > > Pilot: Do Salzburga, jak w każdy poniedziałek...
> > > Wieża: DZISIAJ JEST WTOREK
> > > Pilot: No to super, czyli mamy wolne...
> > >
> > > Wieża: Wasza wysokość i pozycja?
> > > Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...
> > >
> > > Wieża: Macie dość paliwa czy nie?
> > > Pilot: Tak.
> > > Wieża: Tak, co?
> > > Pilot: Tak, proszę pana.
> > >
> > > Wieża: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
> > > Pilot: Wtorek by pasował...
> > >
> > > DC-1 miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za
> > > dużej prędkości przy podejściu.
> > > Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa,
> > > jeśli się uda.
> > > Jeśli nie, znajd? wyjazd "Guadeloupe" na autostradę nr
> > > 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.
> > >
> > > ************************************************************
> > >
> > > Po każdym locie, piloci linii lotniczych są zobowiązani do wypełnienia
> > > kwestionariusza na temat problemów technicznych, napotkanych podczas
> > > lotu. Formularz jest następnie przekazywany mechanikom w celu dokonania
> > > odpowiednich korekt. Odpowiedzi mechaników są wpisywane w dolnej
> > > części kwestionariusza, by umożliwić pilotom zapoznanie się z nimi
> > > przed następnym lotem. Nikt nigdy nie twierdził, że załogi naziemne
> > > i mechanicy są pozbawieni poczucia humoru. Poniżej zamieszczono
> > > kilka autentycznych przykładów podanych przez pilotów linii QUANTAS
> > > oraz odpowiedzi udzielone przez mechaników. Przy okazji warto zauważyć,
> > > że QUANTAS jest jedyną z wielkich linii lotniczych, która nigdy nie miała
> > > poważnego wypadku...
> > >
> > > P = problem zgłoszony przez pilota
> > > O = Odpowiedź mechaników
> > >
> > > P: Lewa wewnętrzna opona podwozia głównego niemal wymaga wymiany.
> > > O: Niemal wymieniono lewą wewnętrzną oponę podwozia głównego.
> > >
> > > P: Przebieg lotu próbnego OK. Jedynie układ automatycznego lądowania
> > > przyziemia bardzo twardo.
> > > O: W tej maszynie nie zainstalowano układu automatycznego
> > > lądowania.
> > >
> > > P: Co? się obluzowało w kokpicie.
> > > O: Co? umocowano w kokpicie.
> > >
> > > P: Martwe owady na wiatrochronie.
> > > O: Zamówiono żywe.
> > >
> > > P: Autopilot w trybie \'utrzymaj wysokość\' obniża lot 200 stóp/minutę.
> > > O: Problem nie do odtworzenia na ziemi.
> > >
> > > P: ślady przecieków na prawym podwoziu głównym.
> > > O: ślady zatarto.
> > >
> > > P: Poziom DME niewiarygodnie wysoki.
> > > O: Obniżono poziom DME do bardziej wiarygodnego poziomu.
> > >
> > > P: Zaciski blokujące powoduj? unieruchomienie dźwigni przepustnic.
> > > O: Właśnie po to są.
> > >
> > > P: Układ IFF nie działa.
> > > O: Układ IFF zawsze nie działa, kiedy jest wyłączony.
> > >
> > > P: Przypuszczalnie szyba wiatrochronu jest pęknięta.
> > > O: Przypuszczalnie jest to prawda.
> > >
> > > P: Brak silnika nr 3.
> > > O: Silnik znaleziono na prawym skrzydle po krótkich poszukiwaniach.
> > >
> > > P: Samolot śmiesznie reaguje na stery.
> > > O: Samolot upomniano by przestał, latał prosto i zachowywał się poważnie.
> > >
> > > P: Radar mruczy.
> > > O: Przeprogramowano radar by mówił.
> > >
> > > P: Mysz w kokpicie.
> > > O: Zainstalowano kota.
> > >
> > > P: Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
> > > O: Usunięto pilota z samolotu.
> > >
> > > P: Zegar pilota nie działa.
> > > O: Nakręcono zegar.
> > >
> > > P: Igła ADF nr 2 szaleje.
> > > O: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.
> > >
> > > P: Samolot się wznosi jak zmęczony.
> > > O: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.
> > >
> > > P:3 karaluchy w kuchni.
> > > O:1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz Gajec 1975
Szeregowiec
Szeregowiec


Dołączył: 13 Lip 2005
Posty: 139

PostWysłany: 28 Lis 2006 10:29 pm    Temat postu: Re: Nie tylko dla orłów Odpowiedz z cytatem

Sergiusz napisał:

Autentyczne dialogi pilotów:


można powiedzieć, że są to nie źle wyluzowani kolesie
super sprawa
masz moze więcej? - lub link do tego typu dialogów
pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 29 Lis 2006 06:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cześć Grzesiu!
Dialogi faktycznie niezłe ale sam dostałem je mailem od znajomej w USA, więc źródła nie znam, za to staram się wybierać specjalne dowcipy aby forumowiczom poprawić trochę humory. Pozdrawiam. Tym razem coś z Afryki Smile

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila- pudelka.
W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za
samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił...
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego się
lamparta.
Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak
patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. Może nie
wszystko stracone - myśli pudelek i dopada padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś
zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy
jak stwór mruczy do siebie:
-Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać ...a
kosteczki - co za rozkosz....
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki!
- Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak
dwa razy dwa - myśli uciekając.
Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która
najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa
puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
-Oj, niedobrze - myśli pudelek. Ta cholerna małpa wszystko mu wygada, co
robić?
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka.
Lampart wk..... się strasznie. Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i
wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym
stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w
zębach pazurem i gada do siebie:
- Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta c.... , nie wraca i nie wraca.
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Artur Obstój
Generał Brygady
Generał Brygady


Dołączył: 24 Kwi 2005
Posty: 1011
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 29 Lis 2006 07:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi,
erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim
sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym ręczniku leży z przymkniętymi
oczami facet w srednim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększajace się gabaryty
jego slipek, możnaby uznać, że spi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę.
Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkajac na niego widzi tylko jego
opuszczone powieki i juz bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ja
na "swym łonie" i półgłosem mówi:
- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Mamusia pamięta, że wszystko
ma dzięki tobie.. I mieszkanie i samochód i spore oszczędnosci. Chcesz się
wykapać? Już idziemy do wody.
Wstała i pobiegła w stronę morza. Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i
spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:
- Słyszysz , ****a, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze
prosperujaca firmę i Mercedesa S600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech
różnych miejscach kraju. Chciałbys się z nia wykapać, co? - przekręca się na
brzuch - A żryj piasek bydlaku!
_________________
...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Artur Obstój
Generał Brygady
Generał Brygady


Dołączył: 24 Kwi 2005
Posty: 1011
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 29 Lis 2006 07:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przy piwku trzech kolesi dzieli się wrażeniami z ostatnich popijawek:
- Jezu, tak się narżnąłem - mówi pierwszy - że jak otworzyłem rano oczy, to
patrzę - dom mój. Spoglądam niżej - garaż mój tylko samochód w garażu inny.
Okazało się, że cudzym przyjechałem.
- To nic - mówi drugi - Budzę się rano otwieram oczy patrzę żona. OK myślę
odwracam się na drugi bok, a tu jakaś laska. Tak się dzień wcześniej nawaliłem, że dupę z baru do własnego, małżeńskiego łoża zaciągnąłem.
- A ja - smętnie mówi trzeci - otwieram oczy, patrzę leżę na trawniku, bez
majtek, c**j mi stoi jak maczuga, a na nim siedzi ogromna czarna wrona i
dziobie mnie w jajca. ... A ja miałem tak sucho w ryju, że nawet "sioo ty
k**wo" nie mogłem powiedzieć!
_________________
...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Artur Obstój
Generał Brygady
Generał Brygady


Dołączył: 24 Kwi 2005
Posty: 1011
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 30 Lis 2006 09:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnego razu czołgiści zakładali nowe gąsienice na czołg. Cały dzień pracowali w pocie czoła. Nagle nie wiadomo skąd przyleciała wróżka i zapytała:
- Co robicie, chłopcy?
- A, pierd**imy się z tym!!!
- A chcecie tak naprawdę się popierd**ić?
- No jasne!
Wróżka machnęła różdżką i od czołgu odpadła wieżyczka.
_________________
...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Artur Obstój
Generał Brygady
Generał Brygady


Dołączył: 24 Kwi 2005
Posty: 1011
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 01 Gru 2006 09:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miłośnik przyrody
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły
kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze
zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba.
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było
przykryte białą kołdra. Widok ! jak pocztówki bożonarodzeniowej.
Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem),
a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Bieszczady.
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z
drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem.
Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w
pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Sk***ysyn!
25 grudnia
Wesołych Pie****onych Świąt! Jeszcze więcej gó..anego śniegu. Jak
kiedyś wpadnie mi w ręce ten sk****syn od pługu śnieżnego... przysięgam -
zabiję..Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gó...
27 grudnia
Znowu to białe ku**stwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa,.z
wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kur**twa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten ch** przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to g.ó.w.no z mojej drogi dojazdowej, a potemostatnią rozp******iłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierd***** jeleń i całkiem go rozjeb***.
Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skur*****skie jelenie.
Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jeb*** soli, którą posypują drogi.
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach.
_________________
...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 05 Gru 2006 07:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

>> Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do
przedszkola.
>> - To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
>> Jadą do drugiego.
>> - Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
>> Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają
dzieciaka.
>> W końcu młody nie wytrzymał:
>> - Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły,
bo się w końcu na lekcję spóźnię!

--------------------------------------------------------------------

>> Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i
> kupić chleb?
>> - Jasne... Ech... - pomruczał sobie ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły
>> gdyby nie ja...

--------------------------------------------------------------------

Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:
>> - Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
>> - Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
>> - Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.

--------------------------------------------------------------------

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i zauważa że trzech jest
identycznych.
>> - Czy wy jesteście trojaczkami?
>> - Tak - odpowiadają dzieci.
>> - A jak się nazywacie?
>> - Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
>> - Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
>> - Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
>> Pani pyta:
>> - A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?
>> - Bo mama miała tylko dwie piersi, więc ja musiałem pić browar.
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marcur
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy


Dołączył: 23 Sie 2004
Posty: 33
Skąd: Śląsk

PostWysłany: 05 Gru 2006 11:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam :) Serek nic sie nie zmieniles ;) Milo Cie zobaczyc .
Moja porcja :

- Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie ok.
- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?
Facet po wypadku budzi się w szpitalu
- Doktorze, nie mogę wyczuć moich nóg!
- Wszystko w porządku. Nie może Pan ich znaleźć, bo amputowaliśmy
panu obydwie ręce.

Dwie blondynki czytają gazetę i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, że w Ameryce co 3 minuty jest potrącana jedna kobiata?
- Biedaczka, ale się na nią uwzięli.

Para w sypialni się zabawia, wszystko pięknie, jęki i te sprawy.
Już po stosunku zadowolony facet do swojej kobiety:
- Jak tam kochanie, miałaś orgazm?
- Nie..
- No i co się mówi?
- Przepraszam...

Przybiega Jasiu do Mamy:
- Mamo, mamo, one mówią, że jestem pierdolnięty!
- Ale kto synku?
- Muchy!

Grają dwie muchy w szklace w piłkę nożną, nagle jedna mówi do
drugiej:
- Ej musimy się bardziej postarać bo za tydzień gramy w pucharze!

Chuck Norris korzysta z dublerów. W scenach płaczu.

- A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę
złażąc ze Śpiącej Królewny.
_________________
rocznik 1973, klasa D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 06 Gru 2006 06:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Marcinie!
Jeśli chodzi o wygląd to od czasów OLW trochę się zmieniłem ale przyjdzie jeszcze czas na facelifting czyli tak ostatnio popularną wśród forumowiczów zmianę zdjęcia. Laughing

>> Idzie sobie mały krecik przez las i cały czas radośnie wyśpiewuje:
>> - La, la, la, ja jestem Bogiem, ja jestem Bogiem, la, la, la.
>> Po jakimś czasie spotyka lisicę.
>> - Kreciku, a co ty tak wyśpiewujesz, toć ty jesteś krecikiem, a nie
Bogiem - dziwi się lisica.
>> - Jestem, jestem Bogiem, zaraz ci to udowodnię - stwierdza krecik i
opuszcza spodnie.
>> - Ooo mój Boże! - mówi lisica.
>> --------------------------------------------------------------------
>>
>> W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnię asystentkę zarządu.
Oprócz odpowiednich wymagań osobowościowych , określili wymogi
wizualne: 175 cm wzrostu, długie nogi, ładne piersi, blondynka itd ..
>> Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostała im jedna
kandydatka spełniająca te wymogi. Zadali jej pytanie:
>> - Jakie są Pani oczekiwania finansowe?
>> - 10 tys. PLN
>> - Co? U nas 6 tys. zarabia Główny Księgowy
>> - To dymajcie księgowego!
>>
>> --------------------------------------------------------------------
>> Podjeżdża samochód do pracującej przy uczęszczanej trasie tirówki.
>> Kierowca pyta:
>> - Ile?
>> Prostytutka na to:
>> - 100 złotych z przodu, 150 z tyłu.
>> Wtedy odzywa się głos z tylnego siedzenia samochodu:
>> - A dlaczego my z tyłu mamy płacić więcej?!
>> --------------------------------------------------------------------
>> Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w celu wiadomym.
>> Kobieta krzyczy przerażona:
>> - Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
>> Na to morderca:
>> - No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
>>
>> --------------------------------------------------------------------
>>
>> Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie
>> jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni.
>> Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę:
>> - Halo... Kto mówi?
>> - Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
>> - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast
>> oddzwoni.
>>
>> --------------------------------------------------------------------
>>
>> Para zakochanych siedzi w kinie w ostatnim rzędzie.
>> On:
>> - My już tu ponad godzinę siedzimy, a ty mnie nawet nie pocałowałaś?
>> Ona:
>> - Przecież dopiero co ci lodzika zrobiłam !?!?!
>> - Mi ????
>>
>> --------------------------------------------------------------------
>>
>> - Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia
>> - Mamo, ale tata siedzi w więzieniu...
>> - Tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110


Ostatnio zmieniony przez Sergiusz dnia 16 Sty 2007 01:04 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
KASKA
Podpułkownik
Podpułkownik


Dołączył: 28 Sty 2005
Posty: 209
Skąd: Croydon UK

PostWysłany: 06 Gru 2006 07:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witajcie Panowie!
Super te wasze kawaly!
Prosze o wiecej i z gory dziekuje
Wierna czytelniczka
Pozdrowionka
_________________
Katarzyna Butryn IV A r. 1975
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 06 Gru 2006 09:40 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cieszę się, że ten temat ma swoich wiernych czytelników. Serdeczne pozdrowienia dla Kasi z UK i oczywiście kolejne żarciki dla poprawienia humoru w naszym smutnym kraju, w którym już nawet z ziemniaków i kaczek niektórzy nie potrafią się pośmiać Rolling Eyes


Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej w gości. Po
twojej wizycie zginęły nam pieniądze.
- No co? ty! Chyba nie myślisz, że to ja !
- Eeee, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Ale taki niesmak
pozostał.


Facet przyszedł do szpitala:
- Proszę mnie wykastrować.
- Jest pan zupełnie pewien ???
- Tak.
Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pyta się ich:
- I jak, operacja się udała ?
- Udała się. Ale czemu pan tak postąpił ???
- Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjną Żydówką i wiecie, ...
- To może chciał się pan obrzezać ???
- A co ja powiedziałem ?!


Spotykają się dwaj kolesie.
- Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły
facet!
- Zdarza się tak w małżeństwach...
- Ale ja nie jestem żonaty!
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 09 Gru 2006 06:32 pm    Temat postu: Na poprawę humoru i nie tylko ... Odpowiedz z cytatem

Facet budzi się około 13.00 na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści:
"Kochanie, wypoczywaj, jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń, zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona".
On na to pyta syna, co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, nic bowiem nie pamięta.
Syn na to:
- Coś ty, przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka ściągała ci spodnie powiedziałeś: "Won dziwko, ja jestem żonaty".


Pani zadaje pytanie:
- Jesteście na przyjęciu lub w restauracji. Musicie udać się w pewne
miejsce. Jak usprawiedliwicie przed swoją towarzyszką swą chwilową
nieobecność?
- Idę się wysikać - padła propozyzja z sali.
- No niestety - odparła prowadząca - słowo "wysikać" może zostać
uznane za prostackie i grubiańskie.
- Przepraszam, ale muszę udać się do ubikacji - zgłosił się inny
uczestnik.
- No cóż - prowadząca na to - mówienie o ubikacji przy jedzeniu
trudno zaliczyć do kanonów kultury. Może jakieś inne pomysły?
- Pani wybaczy - na to kolejny uczestnik - ale muszę udać się
uścisnąć kogoś, kogo mam nadzieję przedstawić pani po kolacji...


Na lekcji biologii nauczyciel zadaje pytanie klasie:
- Ile spermy może wyprodukować dorosły mężczyzna?
Cisza. Nagle odzywa się nieśmiało dziewuszka w okularkach:
- Pełną buzię...
Skonsternowany nauczyciel mówi:
- Taaaa... Ale ja bym prosił o podanie w jednostkach objętości...
Na to dziewuszka:
- Hmmm... To jakieś dwa łyczki.
===================

- Mamusiu, co to pokazują w telewizji?
- Ptaszki zabijają.
- A dlaczego?
- Żeby nie chorowały.
==============================

- Tato, mogę spróbować skoków bungee?
- Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, od samiuśkiego początku
prześladowały cię wypadki z gumą...
===================
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marcur
Sierżant Sztabowy
Sierżant Sztabowy


Dołączył: 23 Sie 2004
Posty: 33
Skąd: Śląsk

PostWysłany: 10 Gru 2006 11:39 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witajcie...
Coz ja dzisiaj tylko jedno haslo.. Aktualne :

" Zapisz sie do Samoobrony !!! Wezma Cie na członka... "
_________________
rocznik 1973, klasa D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> O f f T o p i c Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 44, 45, 46  Następny
Strona 3 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group