Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Max Starszy Chorąży
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 48 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 19 Sie 2005 11:22 pm Temat postu: Kurs prawa jazdy w OLW! |
|
|
Pamięta ktoś???
Niezła schiza, co?
Pozdrawiam, _________________ Max |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 20 Sie 2005 06:57 am Temat postu: |
|
|
Pamiętam, jeździłem z Maxem i z Wolfem w jednej załodze. Mieliśmy zapłacone przez MON z 18 godz a wyjeździliośmy chyba z 5. Egzamin też fikcja. |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 20 Sie 2005 10:03 am Temat postu: |
|
|
No ale chyba wszyscy zdali za pierwszym podejściem, nie tak jak teraz - ci, którzy umieją dobrze jeździć i mają szczęście min. dwa podejścia, reszta - kilka razy plus ... hm ... załączniki.... _________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 20 Sie 2005 10:46 am Temat postu: |
|
|
Yacob, nie peawda, z tego co pamiętam paru nie zdało z tego NAPEWNO jeden ze stałych bywalców tego forum. |
|
Powrót do góry |
|
|
Max Starszy Chorąży
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 48 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20 Sie 2005 04:13 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe kogo masz na myśli Szafi???
Co do załogi to była niezła
Pamiętasz jak mnie instruktor wyrzucił z auta???
A wieczne zwolnienia z zajęć na jazdy.
Gdyby je przepatrzyć to okazałoby się, że wyjeździłeś z Wolfem jakieś 120 godzin!
Pozdrawiam, _________________ Max |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 20 Sie 2005 06:23 pm Temat postu: |
|
|
Oj ale tajemnica !!!!!!!!!!!!
Ja nie zdałem i co z tego.
Zdawałem jeszcze później w SG i też nie zdałem za pierwszym razem ale załączniki pomogły. Mam prawo jazdy kilka wypadków na koncie i jakoś sobię radzę _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Max Starszy Chorąży
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 48 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20 Sie 2005 08:21 pm Temat postu: |
|
|
Uderz w stół...
A pamiętam jak na egzaminie skosiłem słupki cofając po łuku.
Myślałem, że to jeszcze jakaś próba przed egzaminem a to był juz egzamin.
Taki bajzel był, że nikt się nie pokapował co i jak.
W sumie to fajna sprawa była.
Pozdrawiam, _________________ Max |
|
Powrót do góry |
|
|
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 21 Sie 2005 07:27 am Temat postu: |
|
|
zulus napisał: | Oj ale tajemnica !!!!!!!!!!!!
Ja nie zdałem i co z tego.
Zdawałem jeszcze później w SG i też nie zdałem za pierwszym razem ale załączniki pomogły. Mam prawo jazdy kilka wypadków na koncie i jakoś sobię radzę |
STOP WARIATOM DROGOWYM!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 21 Sie 2005 12:04 pm Temat postu: |
|
|
Z wariatami to Ty jeździsz bo ja bez przedniej szyby w zimie ponad 200 km nie jadę żeby wypić kilka flaszek wódki w zasypanych Wiżajnach lub nie dziurawię baku paliwa aby go później kleić plasteliną !!!!!!!!!!!!! _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Max Starszy Chorąży
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 48 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 21 Sie 2005 06:56 pm Temat postu: |
|
|
Muszę się przyznać, że bak to i ja kleiłem
Pozdrawiam, _________________ Max |
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej K. Radzikowski Major
Dołączył: 30 Sie 2004 Posty: 117 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 22 Sie 2005 01:36 pm Temat postu: |
|
|
Mój rocznik miał kurs w II połowie 1991r. Los OLW był już praktycznie przesądzony. Za kurs zabuliliśmy z kieszeni rodziców w całości. Egzamin był tuż przed wyjazdem na Boże Narodzenie. Ci, którym za pierwszym razem nie poszło (a wśród nich bylem i ja), załapali się na NOWE. Mam na myśli tę patologię, która trwa do dziś - cyrkowe umiejętności między pachołkami, nowe testy, zdawanie tylko w miastach wojewódzkich na innym aucie, niż się jeździło na kursie, bez obecności instruktora.
A potem już tylko "wpadki" egzaminatorów w różnych częściach kraju.
Nie pomogły dodatkowe jazdy, poddałem się po pół roku. To była całkiem inna filozofia. Kurs zrobiłem od nowa w połowie studiów, "prawko" mam, jak dotąd kraksy nie było, choć przejechało się trochę.
Ludzi z tej branży zwykłem od tego czasu traktować raczej chłodno. Jak ktoś w ten sposób zarabia na życie, raczej niech się do tego przy mnie nie przyznaje. _________________ OLW Lublin, Matura 1993, Klasa 'B'
>>> wizytówka <<< , >>> tu pracuję <<< |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 22 Sie 2005 02:56 pm Temat postu: |
|
|
No tak u nas był luzik jeżeli chodzi o egzamin
Pamiętam ze mój instruktor jeździł z granatem ćwiczebnym tak zeby rozerwać towarzystwo _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
Max Starszy Chorąży
Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 48 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 22 Sie 2005 05:39 pm Temat postu: |
|
|
Potwierdzam, że u nas to była inna bajka
Instruktorzy byli OK.
Pozdrawiam, _________________ Max |
|
Powrót do góry |
|
|
wuwu Starszy Sierżant Sztabowy
Dołączył: 13 Kwi 2005 Posty: 35 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 23 Sie 2005 07:45 pm Temat postu: |
|
|
Sam kurs to była bajka, jeździłem fiatem 125p. i tym samym zdawałem.
Egzaminator chciał mnie oblać, że wjeżdżałem w kałuże blisko chodnika, ale instruktor przekonał go, że w sumie dobrze jeżdże. Później podwyższyłem prawko na "C" na WAT-cie to była większa przeprawa.......... |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 25 Sie 2005 06:42 pm Temat postu: |
|
|
ja pamiętam jak Piękny dostał po łapach bo trzymał kierownicę jak " kangurek " oraz słynne wyjazdy za miasto z kanistrami . Poza tym chyba Kiciak przyładował instruktorowi bo ten chciał go lać ??!! _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
|