Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szafran Major
Dołączył: 31 Sty 2005 Posty: 140
|
Wysłany: 25 Sie 2005 07:30 pm Temat postu: |
|
|
Kiedyś instruktor prawie skatował na śmierć waląc po głowie Wasyla z C za to że nie mógł ruszyć na światłach. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr KLEPKA Starszy Plutonowy
Dołączył: 16 Mar 2005 Posty: 17 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: 06 Paź 2005 01:55 pm Temat postu: Prawo jazdy |
|
|
W czasie kursu jeździłem głównie z Wojtkiem Grzybem, bo robiliśmy we dwóch również kat. "T", ale pamiętam jak kiedyś "CAPO"- Marcin Bartosiak miał prawie (już wysiadał z samochodu) tuptać na piechotę z miejscowości Niemce pod Lublinem!
Poza tym nasz instruktor nie lubił "muzykantów" ,czyli tych co "grają" na skrzyni biegów. Prawko robiliśmy na Dużym Fiacie- ale z prędkościomierzem "linijkowym" i pamiętam, iż była to wtedy dla mnie najlepsza i najdoskonalsza maszyna- nawet raz gnałem nią 90 na godzinę! |
|
Powrót do góry |
|
|
zulus Pułkownik
Dołączył: 24 Paź 2004 Posty: 718 Skąd: OLW LUBLIN
|
Wysłany: 07 Paź 2005 05:40 pm Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś jechałem zza miasto w celu dostarczenia " gorącego " towaru przewożonego w kanistrach. Bo przecież wtedy był deficyt na paliwo _________________ Zulus |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarek Szarpak Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 151 Skąd: Zielonka/Warszawa
|
Wysłany: 11 Paź 2005 01:49 pm Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś po jednej z lekcji gdy wróciłem do internatu rzucałem krzesłem o podłogę, taki byłem wkur... Instruktor, z którym jeździłem chyba uważał nas wszystkich za imbecyli i dawał to odczuć. Fakt, że w moim przypadku to dawałem mu czasem powody , no ale bez przesady - nie za często. _________________ Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 12 Paź 2005 12:35 pm Temat postu: |
|
|
Pomimo tego, że instruktorzy w czasie jazd bywali różni (też doświadczałem niejednokrotnie zdrowych op....i) to i tak na egzaminach był luzik w porównaniu z tym co jest teraz. Coś za coś. Ale zamienić bym się nie chciał. _________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarek Szarpak Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 151 Skąd: Zielonka/Warszawa
|
Wysłany: 13 Paź 2005 12:15 pm Temat postu: |
|
|
Tak, egzamin na mieście to była formalność. Pamiętam, że i tak jechało się w taki rejon żeby i samochodów było mało i świateł nie za dużo. Gorzej z manewrowym. Na tym można było się rozłożyć i nie zdać, bo jak pachołek się przewrócił to nie można było udać, że nic się nie stało. _________________ Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 13 Paź 2005 12:48 pm Temat postu: |
|
|
Mnie się przewrócił.
Dwa razy.
I... zdałem.
_________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarek Szarpak Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 151 Skąd: Zielonka/Warszawa
|
Wysłany: 14 Paź 2005 02:01 pm Temat postu: |
|
|
Widocznie musiało wtedy strasznie wiać
Ja w czasie jazdy po mieście musiałem zaparkować równolegle przy krawężniku. No i zaparkowałem tyle, że ze dwa metry szlifowałem kołpakami po tym krawężniku. Egzaminator poptrzył w sufit i powiedział:
- zdałeś, teraz zmiana. Nie wiem ale oni chyba mieli płacone z MON za każdy nasz zdany egzamin _________________ Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 14 Paź 2005 10:49 pm Temat postu: |
|
|
Czarek Szarpak napisał: |
Ja w czasie jazdy po mieście musiałem zaparkować równolegle przy krawężniku. No i zaparkowałem tyle, że ze dwa metry szlifowałem kołpakami po tym krawężniku. Egzaminator poptrzył w sufit i powiedział:
- zdałeś, teraz zmiana. |
Hmm.... Czy my przypadkiem nie zdawaliśmy razem tego egzaminu, w jednym samochodzie? Tak mi się coś kojarzy....
To był piątek. Ty potem pojechałeś do domu na jakąś rodzinną uroczystość, a cała reszta zdających w tym dniu - na pamiętne dwudniowe 'podchody' w okolice Zwierzyńca (no właśnie - może jakieś rozwinięcie tego tematu...?).
Dobrze pamiętam? _________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarek Szarpak Major
Dołączył: 15 Mar 2005 Posty: 151 Skąd: Zielonka/Warszawa
|
Wysłany: 16 Paź 2005 11:00 pm Temat postu: |
|
|
No cóż, tu właśnie jest problem, bo za nic nie mogę sobie przypomnieć, z kim ja wtedy na egzaminie jechałem. Widocznie emocje wypaliły mi czarną dziurę w mózgu.
A z pdchodów to pamiętam te w okolicy Zalewu Zemborzyckiego. Koło Zwierzyńca faktycznie mnie nie było. _________________ Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F |
|
Powrót do góry |
|
|
jocek Starszy Sierżant Sztabowy
Dołączył: 25 Lip 2005 Posty: 38 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 17 Paź 2005 10:42 am Temat postu: |
|
|
Yacoob napisał: |
Ty potem pojechałeś do domu na jakąś rodzinną uroczystość, a cała reszta zdających w tym dniu - na pamiętne dwudniowe 'podchody' w okolice Zwierzyńca (no właśnie - może jakieś rozwinięcie tego tematu...?).
Dobrze pamiętam? |
Sex shop Guciów
Pusta studnia
coś miętowego chyba ktos pił _________________ Jacek Wójcik
'92, F |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 17 Paź 2005 10:07 pm Temat postu: |
|
|
jocek napisał: | Yacoob napisał: |
Ty potem pojechałeś do domu na jakąś rodzinną uroczystość, a cała reszta zdających w tym dniu - na pamiętne dwudniowe 'podchody' w okolice Zwierzyńca (no właśnie - może jakieś rozwinięcie tego tematu...?).
Dobrze pamiętam? |
Sex shop Guciów
Pusta studnia
coś miętowego chyba ktos pił |
Z Guciowa to bardziej pamiętam sołtysa, ale cóż - każdy chodził tam, gdzie wolał
Pusta studnia i w ogóle to gospodarstwo opuszczone - super sprawa, naprawdę.... Pamiętam ze szczegółami do dziś (nawet z tymi, że przez jakieś okienko na półpiętrze z Adasiem Froncem wchodziliśmy do tego domu, sam nie wiem po co...)
O miętowych rzeczach nic nie wiem, ale może i ktoś coś pił, bo się nad ranem w namiocie z tropikiem odwrotnie przełożonym obudziłem
Ale i tak było fajnie _________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
jocek Starszy Sierżant Sztabowy
Dołączył: 25 Lip 2005 Posty: 38 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 18 Paź 2005 10:47 am Temat postu: |
|
|
Yacoob napisał: | Z Guciowa to bardziej pamiętam sołtysa, ale cóż - każdy chodził tam, gdzie wolał |
"pieczątkę" chyba taką przywieźliśmy odbitą na mapie
Cytat: | Pusta studnia i w ogóle to gospodarstwo opuszczone - super sprawa, naprawdę.... |
szczególnie po konserwie słonej jak diabli
Cytat: | Pamiętam ze szczegółami do dziś (nawet z tymi, że przez jakieś okienko na półpiętrze z Adasiem Froncem wchodziliśmy do tego domu, sam nie wiem po co...) |
to była jakaś sezonowa stanica konnej straży parku narodowego ...
Cytat: | O miętowych rzeczach nic nie wiem, ale może i ktoś coś pił, bo się nad ranem w namiocie z tropikiem odwrotnie przełożonym obudziłem |
Rzeczonego Adasia popytaj _________________ Jacek Wójcik
'92, F |
|
Powrót do góry |
|
|
Yacoob Porucznik
Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 89 Skąd: OLW Lublin
|
Wysłany: 27 Paź 2005 10:41 pm Temat postu: |
|
|
jocek napisał: | "pieczątkę" chyba taką przywieźliśmy odbitą na mapie
|
Pieczątka już na miejscu w internacie robiona była.... Domowym sposobem z chińskiej gumki
jocek napisał: | to była jakaś sezonowa stanica konnej straży parku narodowego ... |
No a takich szczegółów to ja już nie pamiętałem...
jocek napisał: | Rzeczonego Adasia popytaj |
A chciałbym, ale gdzie on - pojęcia nie mam.... _________________ Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F |
|
Powrót do góry |
|
|
Macul Podpułkownik
Dołączył: 27 Sty 2005 Posty: 460 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 31 Paź 2005 11:26 am Temat postu: |
|
|
Z tego wypadu do Zwierzyńca to pamiętam ze cały dzień spędziliśmy pod knajpą w Zwierzyńcu.. Super piwko, piękne widoki _________________ Macul jako Warszawiak również znany |
|
Powrót do góry |
|
|
|