Forum OLW Strona Główna
REGULAMIN FORUM ! - zanim napiszesz, przeczytaj!

FAQFAQ
   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   StatystykiStatistics   RejestracjaRejestracja
   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Kurs prawa jazdy w OLW!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Nauka, praca, zabawa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rączka
Major
Major


Dołączył: 28 Lut 2005
Posty: 106

PostWysłany: 01 Lis 2005 06:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tak, piwko było wyborne bo świeżutkie, prosto z browaru Zwierzyniec, a sama impreza też niczego sobie, z Wojciechem Ch. zasuwaliśmy do pewnej wsi po pieczątkę sołtysa, ale autostop wtedy działał, poza tym poznałem prawdziwy urok prawdziwej wiejskiej piwiarni, w której spędziliśmy jakieś 2 piwa i wszyszłiśmy bez szwanku Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Krzysztof Szwech
Major
Major


Dołączył: 26 Gru 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa @ Lublin

PostWysłany: 02 Lis 2005 10:47 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pod tą piwiarnia na trawniczku leżeliśmy zimne piwo piliśmy i trochę się opaliłem w paski. Niezapomniane wspomnienia łezka w oku sie kręci.
_________________
Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Macul
Podpułkownik
Podpułkownik


Dołączył: 27 Sty 2005
Posty: 460
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 02 Lis 2005 11:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja opaliłem sie na ciemny brąz. Ale piwko było boskie.. Very Happy ach poleżałbym tak sobie Very Happy
_________________
Macul jako Warszawiak również znany
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Hajnówka
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 28
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 16 Gru 2005 10:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czarek Szarpak napisał:
Tak, egzamin na mieście to była formalność. Pamiętam, że i tak jechało się w taki rejon żeby i samochodów było mało i świateł nie za dużo. Gorzej z manewrowym. Na tym można było się rozłożyć i nie zdać, bo jak pachołek się przewrócił to nie można było udać, że nic się nie stało.


Tak źle to nie było. Ze swojego egzaminu pamiętam trzy rzeczy. Pierwsza, jak na placu manwerowym podczas koperty wjechalem na studzienkę i trawnik - albo nikt tego nie widział, albo nie chciał zauważyć Smile Drugia to mój szok, jak na egzaminie na mieście przy zakręcie samochód nagle zaczął hamować. Prawdopodobnie ocaliło to mi życie, bo wjechałem w zakręt z dość słuszną prędkością i jakby instruktor cichaczem nie przystopował to mogło być krucho. No i trzecie to słowa egzaminatora który wsiadł do samochodu ze słowami "tylko mnie nie zabijcie" Smile A ponieważ przeżył, to egzamin zaliczony Smile)
_________________
Artur Prokopiuk alias 'Hajnówka'
OLW Lublin.
matura 1992
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Tlen
Czarek Szarpak
Major
Major


Dołączył: 15 Mar 2005
Posty: 151
Skąd: Zielonka/Warszawa

PostWysłany: 21 Gru 2005 01:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój instruktor był wrażliwy na punkcie zabitych na ulicach zwierząt. Gdy po raz kolejny przejeżdżałem po rozwałkowanym na asfalcie psie czy kocie to sie zaczynało: że szacunku dla zwierząt nie mam, że go już raz ktoś przejechał, a jakby po mnie ktoś tak jeździł to jakbym się czuł?
A co miałem robić? Czasem pod koniec lekcji człowiek był już tak wyczerpany, że i dwóch matek z wózkami by nie zauważył, gdyby na nie najechał.
_________________
Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
zulus
Pułkownik
Pułkownik


Dołączył: 24 Paź 2004
Posty: 718
Skąd: OLW LUBLIN

PostWysłany: 26 Gru 2005 02:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No cóż ja muszę się przyznać że na jednym z egzaminów na prawo jazdy o wały włos a bym przejechał rowerzystę. Ale wszystko dobrze się skończyło i jestem czynnym uczestnikiem ruchu po szosach RP od 10 lat ( mało ale zawsze to coś Laughing ).
_________________
Zulus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Tlen WP Kontakt
Czarek Szarpak
Major
Major


Dołączył: 15 Mar 2005
Posty: 151
Skąd: Zielonka/Warszawa

PostWysłany: 29 Gru 2005 01:23 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdaje się, że kurs na prawko robiliśmy w 1990. To ja zacząłem jeździć 8 lat później. I chociaż z duszą na ramieniu to nie było tak źle, czyli jednak coś zostało po OLW. Z drugiej strony samochdem jeździć to nawet podobno małpy potrafią po krótkim treningu.
_________________
Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Krzysztof Szwech
Major
Major


Dołączył: 26 Gru 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa @ Lublin

PostWysłany: 29 Gru 2005 03:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po zdanym prawie jazdy nie jeździłem 12 może 13 lat a teraz nikt na światłach nie ruszy szybciej niż ja. Miałem tylko 1 słownie "jedno" zdarzenie zdrogowe ze szkodami poniżej 2 000 zł. Kilka ostrych jazd poślizgów i wymiany poglądów z innymi uczestnikami ruchu. Dwa litry zobowiązują.
_________________
Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
zulus
Pułkownik
Pułkownik


Dołączył: 24 Paź 2004
Posty: 718
Skąd: OLW LUBLIN

PostWysłany: 29 Gru 2005 03:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No cóż Beny ale jest i co ciągnąć. Byle " maluch " by nie dał rady Laughing Laughing
_________________
Zulus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Tlen WP Kontakt
Yacoob
Porucznik
Porucznik


Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 89
Skąd: OLW Lublin

PostWysłany: 02 Sty 2006 02:08 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czarek Szarpak napisał:
Zdaje się, że kurs na prawko robiliśmy w 1990. To ja zacząłem jeździć 8 lat później. I chociaż z duszą na ramieniu to nie było tak źle, czyli jednak coś zostało po OLW. Z drugiej strony samochdem jeździć to nawet podobno małpy potrafią po krótkim treningu.


To chyba raczej było w 1991 roku, a nie w 1990, ale może coś źle kojarzę.

A jeździć na poważnie to ja zacząłem ... no, powiedzmy, że kilkanaście lat po zdobyciu prawka, więc i tak wszystkiego od początku uczyć się trzeba było. Ale choć tak późno zacząłem - to tym bardziej polubiłem teraz.
Aha, i współczułem Angelinie (mojej żonie) podczas egzaminów (bo oczywiście był więcej niż jeden), gdy przypominałem sobie, że u nas jednak był luz...
_________________
Jakub Galicki
OLW Lublin
Matura 1992 - klasa F
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
zulus
Pułkownik
Pułkownik


Dołączył: 24 Paź 2004
Posty: 718
Skąd: OLW LUBLIN

PostWysłany: 02 Sty 2006 06:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Luz nie luz ale fajnie było. Nie trzeba było jeździć z ukrytą kamerą i można było sobie gdzieś zboczyć Laughing Cool . Ale nic i tak nie pobije wyczynów motocyklowych na placu apelowym Laughing !!!!!!!!!!!!! Czachor i Dąbrowski z Rajdu Paryż- Dakar nie dorastają niektórym wirtuozom motocyklowym z OLW do pięt. Obecna szkoła jazdy nie przygotowuje człowieka do jazdy w ekstremalnych warunkach jakimi np. jest granica państwowa z Litwą lub Białorusią Laughing Laughing
_________________
Zulus
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Tlen WP Kontakt
łysy MN
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 27
Skąd: OLW Lublin - Francja

PostWysłany: 08 Sty 2006 02:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kursy to naprawde byl jeden wielki przekret Very Happy Pomijajac fakt,ze wyskakiwalo sie na jazde w najbardziej "dogodnych" dla siebie lekcjach,to jeszcze ta jazda konczyla sie po kilkunastu minutach. Nastepne kilka godzin na miescie lub w pokoju...

Pamietam jak na pierwszej jezdzie instruktor powiedzial mi wprost,ze jezdze dobrze (nie pamietam czy tak faktycznie bylo) i nie bedzie mnie meczyl nie potrzebnie. Chlop znal "tajniki" wojskowosci i zaproponowal,ze w ramach jazdy bedzie mnie podwozil do mojej dziewczyny. Ja mialem byc zadowolony i on, bo w tym czasie "mogl odebrac wczesniej corke z przedszkola" - czytaj: zaoszczedzic na lewym paliwie Very Happy

Niezle,co?
_________________
Miras / łysy - matura 1992 , klasa D , pokój 201
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Tlen
Gregor90
Kapitan
Kapitan


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 94
Skąd: Kraśnik

PostWysłany: 12 Sty 2006 07:37 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Krzysztof Szwech napisał:
Po zdanym prawie jazdy nie jeździłem 12 może 13 lat a teraz nikt na światłach nie ruszy szybciej niż ja. Miałem tylko 1 słownie "jedno" zdarzenie zdrogowe ze szkodami poniżej 2 000 zł. Kilka ostrych jazd poślizgów i wymiany poglądów z innymi uczestnikami ruchu. Dwa litry zobowiązują.


Wybacz, ale to jeszcze nie świadczy o tym, że jeździsz dobrze... Pokonałem paręset tysięcy km i wiele widziałem - nawet wśród doświadczonych kierowców. Start spod świateł... Wiesz - Twoja 2-litrówka, to niekoniecznie musi być coś takiego wspaniałego. Miałem 60-konne autko, które sobie od nowości świetnie dotarłem. Jak widziałem gościa, który aż się grzał na światłach, żeby tylko szybciej ruszyć, to albo go puszczałem (gdy wiedziałem, że najprawdopodobniej pół km dalej stoi policja z suszarką Wink), albo spokojnie czekałem na tą zmianę świateł i ruszałem. On z większym silnikiem, ale i zwykle z cięższym autem. Ja w nieducym samochodzie z niedużym silnikiem, ale za to świetle przyspieszenie i doskonałem właściwości jezdne. Owszem - gość mnie dochodził, zwykle przy 100-120 km/h, ale jesli chodzi o start, to cienki był Smile Bo nie chodzi o dynamikę startu, ale o umiejętności jazdy, o mozliwości samochodu, a przede wszystkim - o wiedzę, GDZIE można poszaleć. Czasem na zlotach wynajmujemy lotnisko i szalejemy, aż się gumy i klocki hamulcowe palą, ale na dogach publicznych, w normalnym ruchu, już dawno przestałem jeździć tak, jak piszesz. Ale ja jestem starszy... Do tego mam rodzinę, dla której chcę i muszę żyć.
Bez obrazy oczywiście!
_________________
Krzysiek "Gregor" Gregorczyk
rocznik'90 klasa d
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Krzysztof Szwech
Major
Major


Dołączył: 26 Gru 2004
Posty: 159
Skąd: Warszawa @ Lublin

PostWysłany: 12 Sty 2006 09:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki za krótkie szkolenie teoretyczne.
Obaźliwy nie jestem i nie obrażam sie szybko.
_________________
Krzysztof Szwech,
OLW Lublin.
matura 1992
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Czarek Szarpak
Major
Major


Dołączył: 15 Mar 2005
Posty: 151
Skąd: Zielonka/Warszawa

PostWysłany: 13 Sty 2006 03:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W porównaniu z tym czego nauczyłem się na kursie to żeby teraz jeździć np po Warszawie i zbytnio się tym nie stresować to trzeba mieć umiejętnści dużo większe. Nie, źle powiedziałem.
Umiejętności można mieć przeciętne, tyle że wtedy trzeba mieć mocne nerwy. Samochód to bardzo proste narzędzie do wyładowywania swoich frustracji.
Pamiętam jak się cudownie jeździło kiedy umarł papież.
Nikt na nikogo nie trąbił, kierowcy uprzejmie ustępowali sobie miejsca. Samochody poruszały się wolniej niż zwykle. Eh, to se ne wrati ...
_________________
Czarek Szarpak
OLW Lublin
matura '92 kl.F
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Nauka, praca, zabawa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group