Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MARCIN Porucznik
Dołączył: 02 Wrz 2004 Posty: 81 Skąd: KIELCE
|
Wysłany: 17 Wrz 2004 04:04 pm Temat postu: PAMIETACIE |
|
|
CZY KTOS PAMIETA TE WSPANIAłE OBOZY W PORAJU, BO JAK DO TEJ PORY NIKT NIC O TYM NIE PISAł |
|
Powrót do góry |
|
|
BACA Generał - Moderator
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 261
|
Wysłany: 17 Wrz 2004 05:16 pm Temat postu: |
|
|
Pamietam obóz - na początku wszyscy chcieli robić patent żeglarza a gdy okazało się, że trzeba non stop pływac to prawie wszyscy to olali. Ta kuchnia i to jedzenie,było wesoło.
To jezioro to była zatopiona wieś ? _________________ matura 93 , klasa IV E
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
szczepan Major
Dołączył: 29 Sie 2004 Posty: 155 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 19 Wrz 2004 03:12 pm Temat postu: |
|
|
Pierwszy obóz w Poraju był w innym miejscu zaraz koło Ośrodka Sportów Wodnych "ENIF". Na obóz zabrane zostały komputery ze szkoły słynne Amstrady i zostały zainstalowane na wartowni żeby było czego pilnować. Były w użyciu 24 godziny na dobę ciężko było oderwać wartowników tych co mieli rezerwę od komputera żeby poszli na podmianę. A jeśli chodzi o patent to zrobiło go około 20 osób. Było za mało jachtów i niektórzy szybko się zniechęcili do żeglowania. _________________ Piotr Szczepański Częstochowa
Kl. "B"
matura 1990 |
|
Powrót do góry |
|
|
MARCIN Porucznik
Dołączył: 02 Wrz 2004 Posty: 81 Skąd: KIELCE
|
Wysłany: 19 Wrz 2004 04:43 pm Temat postu: OBOZY W PORAJU |
|
|
PANOWIE A JAK NAZYWAłA SIĘ TA KNAJPA W DOMKU JEDNORODZINNYMTAM BYłY TAKIE DOBRE WINKA |
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł Porucznik
Dołączył: 31 Sie 2004 Posty: 88 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 19 Wrz 2004 06:51 pm Temat postu: obozy w Poraju |
|
|
ta knajpa to RUMCAJS a winka spoko były, |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 20 Wrz 2004 08:01 am Temat postu: Ryby na warcie |
|
|
Mnie się przypomniała jedna scena z obozu w Poraju (Jastrzębiu).
Otórz pewnego dnia wartę na PKT mieli dwaj koledzy, którzy radośnie w mundurkach łowili sobie ryby. PKT było umiejscowieone tuż nad bajorkiem takim.
Nie pamiętam już kto to był i z kim, ale wiem, że właśnie przyjechał jakiś pułkownik, bądź generał na wizytację. Z nim razem płk Nita, mjr Kowacki, opiekunowie roku. Skład nie jest zbyt ważny bo nie pamiętam, ale wiem, że była ostra jazda jak ich przyłapali na łowieniu ryb na warcie _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
szczepan Major
Dołączył: 29 Sie 2004 Posty: 155 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 20 Wrz 2004 08:56 am Temat postu: |
|
|
Wieczorami chodziliśmy na winka do "Hutniczej Radości "bo można było się załapać na dancing z wczasowiczkami. Najwiekszy problem stanowiło przejście przez bagno który oddzielało nas od drogi,szczególnie że trzeba było to zrobić w całkowitych ciemnościach ale treningi w dzień nie poszły na marne. Balowaliśmy tam nieraz do 3 a nawet 4 nad ranem. Zaległości odsypialiśmy na zajęciach w terenie które prowadzili podchorążowie z SPR i o wojsku wiedzieli tylko ciut więcej od nas. Oczywiście to był obóz po II klasie. Rumcajs był spalony, mieli zakaz nawet rozmowy z nami a o handlu już nie wspomnę. Kupowaliśmy tam za pośrednictwem autochtonów. _________________ Piotr Szczepański Częstochowa
Kl. "B"
matura 1990 |
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł Porucznik
Dołączył: 31 Sie 2004 Posty: 88 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 20 Wrz 2004 12:14 pm Temat postu: |
|
|
Nasz obóz był trzecim i po doświadczeniach z ubiegłych lat, by utęperować nas troszeczką ściągneli podchorążych ze zmechu , którz mieli obiecane 2 tygodnie urlopu jak nas dojadą.Chłopaki trochę nam dali w kość ale była to fajna zabawa . Wszystkim wyszło chyba to na zdrowie, ale w op1 nas nieźle przegonili, no i doić pąpki kazali jak nas złapali w drodze powrotnej z RUMCAJSA. BYło też pare ognisk nie4legalnych z dziewczynami z "pomocy kuchennej" nie były stare i po winku .. . fajnie się śpiewało. AH ta Jrenka.
______________
Paweł 73' kl A Częstochowa |
|
Powrót do góry |
|
|
BACA Generał - Moderator
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 261
|
Wysłany: 20 Wrz 2004 09:51 pm Temat postu: |
|
|
Paweł napisał: | Nasz obóz był trzecim i po doświadczeniach z ubiegłych lat, by utęperować nas troszeczką ściągneli podchorążych ze zmechu , którz mieli obiecane 2 tygodnie urlopu jak nas dojadą.Chłopaki trochę nam dali w kość ale była to fajna zabawa . Wszystkim wyszło chyba to na zdrowie, ale w op1 nas nieźle przegonili, no i doić pąpki kazali jak nas złapali w drodze powrotnej z RUMCAJSA. BYło też pare ognisk nie4legalnych z dziewczynami z "pomocy kuchennej" nie były stare i po winku .. . fajnie się śpiewało. AH ta Jrenka. |
pamietam ten obóz, bo jak mnie pamieć nie myli to zawsze były 2 roczniki żeglarski i taki ala wojskowy. Pamiętam jak biegaliście w tych OP-1 i widziałem gości wymiotujących ze zmęczenia, byli także tacy co od maski mieli odparzone twarze. fajnie było na was patrzeć _________________ matura 93 , klasa IV E
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
BURTON Podpułkownik
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 222 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 21 Wrz 2004 10:00 am Temat postu: |
|
|
U nas na obozie też byli podchorążowie ze Zmechu, było naprawdę ciekawie..........to było ich pierwsze miejsce gdzie mogli sie naprawdę wyżyć. Tak się życie ułożyło że jeden z tych ówczesnych podchorążych jest teraz moim dobrym kumplem. A zgadalismy się na temat całkiem przypadkowo.
Ale wracając do tematu nie wiem czy gorszej przeprawy nie mieliśmy w czasie drużynek na kuchni gdzie musieliśmy się ciągać z żołnierzami z zsw z Tarnowskich Gór - strasznie nas nie lubili, nie wiedząc czemu _________________ Burton r. 1975, matura 94, IVb, pokój 8,9,109
1% |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcur Sierżant Sztabowy
Dołączył: 23 Sie 2004 Posty: 33 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 21 Wrz 2004 10:28 am Temat postu: |
|
|
Dokładnie, my też mieliśmy "zmecholi"
Legendarny Tadek Błaszczyk kąpał się wieczorami w kotle, z którego rano była serwowana zupa mleczna:)
Nieuświadomieni zajadali ją ze smakiem......
no i wspomnę dziurawe namioty, kiedy w trakcie deszczu zakrywaliśmy się ceratami ze "stołówki"
No i "wycieczki" w op1 )
pozdrawiam
Marcin _________________ rocznik 1973, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
MARCIN Porucznik
Dołączył: 02 Wrz 2004 Posty: 81 Skąd: KIELCE
|
Wysłany: 21 Wrz 2004 11:06 am Temat postu: obozy w poraju |
|
|
wszyscy mielismy zmecholi jak dozorców ale i tak robiliśmy ich w bolo .ja nie miałem przyjemności chodzić w op-1 bo z racji moich umiejetnosci pływackich i znajomości wylądowałem na keji ale zupka ala tedusz była gotowana po jednej z imprez z kucharkami a wszczególności z córkami kucharek jedna miała chyba na imie marlena , z którą trochę figlowałem na keji |
|
Powrót do góry |
|
|
BOLO Starszy Chorąży Sztabowy
Dołączył: 11 Paź 2004 Posty: 68 Skąd: WĘDRZYN
|
Wysłany: 22 Paź 2004 07:50 pm Temat postu: |
|
|
Pamietam jak z Waldkiem tylem podplynelismy do keji a zefir zeglowal na bączku-facet nie mogl doplynac do brzegu-z calego roku zdalo tylko chyba trzech |
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec Starszy Sierżant
Dołączył: 04 Paź 2004 Posty: 29 Skąd: Skarżysko-Kamienna
|
Wysłany: 02 Gru 2004 09:24 pm Temat postu: |
|
|
Obozy w Poraju to dopiero była jazda. Za pierwszym razem trafiłem na obsluge kuchni i ciagalismy gary. Za drugim razem, na tym niby wojskowym, luz totalny. Taki opalony to juz nigdy potem nie bylem Normalnie czekolada.
Michał Ko.. zadawał muzykę z radiowęzła i jakoś to się kręciło. Do jednego mam tylko zastrzeżenie. Przez te diabelne sandałki mam teraz wstręt do tego rodzaju obuwia _________________ Ojciec, r.1975, matura 1994, pokój.. hmmmm |
|
Powrót do góry |
|
|
EmilaUjma Starszy Szeregowy
Dołączył: 11 Sty 2005 Posty: 3
|
Wysłany: 11 Sty 2005 11:34 pm Temat postu: :D |
|
|
A ja też pamiętam te obozy i nawet mile je wspominam bo można było się pośmiać z niektórych ,najlepsze było to jak część chłopców wracała właśnie z rumcajsa i zostali przyłapani i chyba -p.Dzikowski kazał przynieść pień i rozbił wszystkie piwa chłopakom |
|
Powrót do góry |
|
|
|