Forum OLW Strona Główna
REGULAMIN FORUM ! - zanim napiszesz, przeczytaj!

FAQFAQ
   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   StatystykiStatistics   RejestracjaRejestracja
   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
KRYTYKA !!!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Avant-garde
Starszy Kapral
Starszy Kapral


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 10
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 08 Sty 2006 01:04 am    Temat postu: KRYTYKA !!! Odpowiedz z cytatem

trochę krytyki też chyba nie zaszkodzi !!!

w czasach kiedy byłem uczniem OLW częstochowa /rocznik 1971/ nie było chyba tak "złoto" jak w innych latach istnienia tej szkoły...

muszę o tym napisać bo to czysta prawda, i kawałek historii z życia tej instytucji...

mam teraz zamiar przedstawić "ciemne strony" tej szkoły i tego co każdy z nas doświadczył !

piszę prawdę i to co utkwiło mi w pamięci...

bardzo dobrze pamiętam to, jak Luniak znęcał się psychicznie i fizycznie nad kol. Bratkiem raz nawet /staliśmy w szyku/ Luniak chciał uderzyć Bratka - na moje nieszczęście stałem w szeregu obok Bratka, zaciśnięta pięść Luniaka zamiast dosięgnąć twarzy Bratka uderzyła w moją krtań !!!

pamiętam że przez kilka godzin nie mogłem normalnie przełykać śliny - bolało jak cholera...

miałem wtedy tylko niecałe 15 lat...

do tej pory pamiętam jak znęcano się w szkole nad kol. Bratkiem !!!
to nie to samo co w zwykłym liceum - rodzice, dzienniczek ucznia, uwaga itp...

NASTĘPNA CIEKAWOSTKA...

rok 1986 lub 1987 - pielgrzymka Papieża Jana Pawła do częstochowy !!!

w intetrnacie /nawet w nocy/ zbiórki co 1 godzinę i sprawdzanie stanu osobowego chodziło o to, by żaden uczeń nie brał udziału w pielgrzymce Papieża !!!

matki niektórych uczniów prosiły dyrektora o "przepustkę na tą okoliczność"
nic z tego - zakaz opuszczania internatu !!!

przed tym wszystkim oczywiście apel i zrywanie z szyi medalików, różańców i innych dewocjonaliów z szyi uczniów - robili to Luniak i Pijanowski !!!

wyglądało to w ten sposób, że każdy musiał poluzować krawat i pokazać co ma na szyi - jeżeli był tam medalik to musiał to oddać - jeżeli odmówił /było kilku kolegów którzy odmówili/ to zrywali mu to z szyi na siłę !!!

TAK BYłO !!!

pragnę dodać iż nie jestem osobą mocno wierzącą, ale to co zobaczyłem wtedy wstrząsneło mną bardzo, i do tej pory nie mogę zrozumieć postępowania "wzorowego wychowawcy młodzieży"

taką ON nosił "plakietkę" przy mundurze...

następny geniusz - Pijanowski !!!

/wtedy jeszcze kapitan/ Pijanowski wzywał mnie kilka razy do siebie do pokoju abym "kapował" swoich kolegów z internatu !!!

to były jego normalne "zajęcia" w tej szkole - myślę że nie tylko ja byłem u niego "przesłuchiwany"...

to była na tamte czasy NORMA !!!

proszę adminów by nie usuwali tego postu z forum OLW

rozumiem doskonale iż post ten może być niewygodny dla kilku osób, ale jest to świadectwo tego co miało miejsce w OLW

myślę że wielu moich Kolegów miało podobne doświadczenia - nie była
to "kraina mlekiem i miodem płynąca..."

niestety życie młodego człowieka było trudne i czasami smutne !!!

ja na przykład przez Pijanowskiego /nie dałem mu potrzebnych informacji/
miałem dyżur w "sraczu" na 1 piętrze przez równo 6 miesięcy - dzień w dzień !!!
_________________
pozdrawiam
p.k.

rocznik 1971 klasa D pokój 109
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jurek 19732
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 197
Skąd: Ostrow Wielkopolski

PostWysłany: 08 Sty 2006 12:47 pm    Temat postu: Panie Kapitanie,pusc nas do domu Odpowiedz z cytatem

To prawda zawsze pamieta sie te dobre i przyjemne zeczy ze mna bylo tak pobilismy sie nie pamietam tego goscia ale niby nic ale jak jechal do domu to mu dokopali w pociagu i wszysko poszlo na mnie a po przyjezdzie przyjechala jego mama nawiasem mowiac wtedy pani prokurator narobila szumu i wtedy pplk.Luniak wzial mnie w obroty i cala 2 klase mialem przegibane dopiero jak jak odszedlem do szkoly chorazych to w poraju mnie przeprosil zyczyl powodzenia i wydl sie ze to nie moja wina ze gosc zostal pobity tyloko musil bo ta pani grozila a wieci jak wtedy bylo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Admin
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 17 Sie 2004
Posty: 680
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 15 Lut 2006 10:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

może i ja wyleje swoje żale ... mogę nie pamiętać dokładnie ale było mniej więcej tak:

Swego czasu kiedy szkoła zaczęła mieć problemy ktoś wymyślił, że uczniowie mający średnią poniżej ... chyba 3, lub 3,5 musieli płacić jakieś pieniądze za szkołę. Nie pamiętam ile i za jakie oceny ale było cos takiego. Mój rocznik na pewno pamięta. Ja niestety byłem na liście do płacenia haraczu Embarassed . Pewna grupa uczniów zbunotwała się uznając to zarządzenie za bezzasadne i postanowiła nie płącić pieniędzy. Straszono nas wyrzuceniem ze szkoły itd. W końcu zorganizowano apel i Pan Dyrektor ogłosił między innymi (to pamiętam dokładnie do dziś bo nogi mi sie ugieły): "zwalniam w trybie natychmiastowym ze szkoły uczniów: ..... , Artur Gątkiewicz, ....". Po tej akcji nie mając już odwagi i przebicia zapłaciłem te pieniądze i oczywicie o zwonieniu nie było już mowy. Nie wiem czy wszyscy się ugięli, ale pamiętam, że później sprawa jakoś ucichła i nie zbierali już tego haraczu. Może ktoś pamięta to dokładnie i wie o co chodziło ?
_________________
Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz Gajec 1975
Szeregowiec
Szeregowiec


Dołączył: 13 Lip 2005
Posty: 139

PostWysłany: 16 Lut 2006 04:05 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pamietam-- i to dokladnie, moze nie tyla ja co moja mama -- cale szczescie Szkola nie przyslala mi rachunku za to ze zdawalem mature rok pozniej Laughing
O wlasnie Adminku moze moj login powinien byc w dwoch kolorach rocznik 1975 matura rocznik 95
a tak przy okazji fajnie sie z Wami "zdawalo" mature
Pozdrawiam caly rocznik 76 -- Panie Kapitanie dzieki za pomoc na pisemnej matmie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej K. Radzikowski
Major
Major


Dołączył: 30 Sie 2004
Posty: 117
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 14 Maj 2006 10:58 am    Temat postu: Re: KRYTYKA !!! Odpowiedz z cytatem

Avant-garde napisał:
to nie to samo co w zwykłym liceum - rodzice, dzienniczek ucznia, uwaga itp...


O ile pamiętam, wstąpienie do OLW zawsze było dobrowolne i poprzedzone mozolną procedurą (podanie w WKU, komisja lekarska, egzaminy, "cyrograf" wstąpienia do WSO po maturze), z której można się było wycofać przed podjęciem nauki w I klasie.
Ludzie z roczników 1974 i starszych raczej dobrze wiedzieli, jakie reguły panowały w wojsku w ówczesnym systemie, toteż wstąpienie do OLW było domniemaną zgodą na ich akceptację. No chyba, że trafił się czasem jakiś Wallenrod.
Osobiście szedłem tam ze świadomością, że sprawy światopoglądowe, własny indywidualizm, na pewien czas trzeba będzie sobie schować gdzieś głęboko, w imię "plusów", jakie dawały warunki nauki i ukończenie tej szkoły.
Każda męska szkoła z internatem stwarza ryzyko wystąpienia różnych "zgrzytów".
Też po drodze (nie w samej szkole, ale raczej na obozach) spotykałem czasem osoby, których "metod wychowawczych" nie pochwalam. Z perspektywy lat budzą jednak raczej politowanie niż złość. Zbrakło mi nawet miejsca w szarych komórkach, by zaszczycić ówczesnego pana porucznika po WSO w Jeleniej Górze zapamiętaniem jego nazwiska.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Było - minęło. Moim zdaniem szkoda energii i zdrowia na wywlekanie podobnych sensacji. Kilkanaście lat to wystarczający czas, żeby nabrać wobec tych spraw dystansu i już do tego potem nie wracać, chyba że w formie anegdoty.
_________________
OLW Lublin, Matura 1993, Klasa 'B'
>>> wizytówka <<< , >>> tu pracuję <<<
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Achom
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 26 Kwi 2005
Posty: 46
Skąd: Albertów

PostWysłany: 20 Maj 2006 08:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Osobiście doświadczyłem zerwania z szyi łańcuszka z krzyżykiem przez pułkownika Luniaka i oczywiście dyżury w kiblu miałem przez miesiąc i zero wyjazdów do domu w tym okresie.
Poza tym wcale nie było tak źle, często przymykali oko na nasze wyczyny, a było ich nie mało: samowolne nocne wypady na miasto, palenie, alkohol.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avant-garde
Starszy Kapral
Starszy Kapral


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 10
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 22 Maj 2006 09:53 pm    Temat postu: do Kolegi Andrzej K. Odpowiedz z cytatem

witaj
rozumiem Twoje podejście i szanuję Twój punkt widzenia
jednak nie mogę się z Tobą zgodzić - ja osobiście nie pracuję w wojsku a i Ty przypomnij sobie czasy gdy w tej instytucji nie pracowałeś...

wojsko zmienia ludzi i często znieczula na to co się wkoło nas dzieje...

mogę zrozumieć czyjś trudny charakter, różne psikusy czy głupie żarty, ale nie należy tego mylić ze zwykłym, czystym, ludzkim skur.... stwem które /za moich czasów, gdy byłem uczniem OLW/ było na porządku dziennym...

czy sądzisz że wychowawcy w OLW ,ludzie po studiach, oficerowie, nie rozróżniali tego co im wolno robić a czego nie - jeżeli tak myślisz to jesteś w błędzie BO ONI CZYNILI ZłO ŚWIADOMIE I Z ROZMYSłEM !

kary cielesne, przesłuchania, namowy do donoszenia na kolegów z klasy czy pokoju, trwające miesiącami dyżury w kiblu - mówi Ci to coś ???

nie powinno tak być i w czasie służby zasadniczej i tym bardziej w kontakcie z dziećmi - uczniowie OLW to przecież były dzieci...

ONI WYCHOWYWALI SOBIE PRZYSZłYCH KONFIDENTÓW I SłUżĄCYCH - nie wierzysz ???
_________________
pozdrawiam
p.k.

rocznik 1971 klasa D pokój 109
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avant-garde
Starszy Kapral
Starszy Kapral


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 10
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 22 Maj 2006 10:20 pm    Temat postu: DO KOLEGI ACHOM :-) Odpowiedz z cytatem

no widzisz sam - to o czym piszę to czysta prawda...
sam tego doświadczyłeś na własnej skórze !

ja w tamtych czasach byłem odporny na ICH METODY, moje życie w OLW to były wypady na strzelnicę /byłem w reprezentacji szkoły w strzelectwie/, wypady na stadion żużlowy, świetna zabawa z moimi kolegami /których serdecznie pozdrawiam/ oraz częste myśli o moim domu i rodzinie...

nie chciałem chodzić do tej szkoły - u mnie w rodzinie wszyscy są oficerami - dziadek, wujkowie, ciotki, ojciec, a nawet moja matka...

teraz prowadzę własną firmę i jestem niezależny - mam swoje pieniądze i z politowaniem patrzę na ten czas i te rzeczy które działy się "na moich oczach" gdy brałem w tym CYRKU /OLW/ czynny udział Smile

jak się mnie ktoś, kiedyś zapyta to zawsze odpowiem - NIE WARTO BYłO !!!

to tyle... Smile
_________________
pozdrawiam
p.k.

rocznik 1971 klasa D pokój 109
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jurek 19732
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 197
Skąd: Ostrow Wielkopolski

PostWysłany: 23 Maj 2006 07:12 am    Temat postu: Panie Kapitanie,pusc nas do domu Odpowiedz z cytatem

Witam z perspektywy czasu stwierdzasz , ze nie chciales chodzic do tej szkoly ,ale mile wspomnienia posiadasz , ja takze pochodze z rodziny gdzie wszyscy nosili mundor ,a ja razem z Djablem jako pierwsi w OLW odeszlismy do szkoly chorazych i mozesz sobie wyobrazic co sie dzilo w gabinecie pplk. Lunika z tym faktem ze nie chcemy byc oficerami ,maglowali nas ,przekonywali ,fakt wkoncu dostalismy zgode ,fakt do liceum poszedlem za namowami ojca ale do schwz im NALAZKOW w elblagu poszedlem sam ,bylo ciezko wszyscy mieli tam po 21 22 lata a ja 17 ,i tutaj bylo warto ,pomomo ze w liniowach slodko nie ma ,moge powidziec ze zycie jest piekne i momo ze po ciezkim wypadku odszedlem z armii z perspektywy czasu swojej decyzji bym nie zmienil i z schwz zrobil bym to samo .Pozdrawiam wszyskich uczniow OLW Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Achom
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 26 Kwi 2005
Posty: 46
Skąd: Albertów

PostWysłany: 23 Maj 2006 08:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam!
Muszę powiedzieć, w każdej z waszych wypowiedzi jest cząstka prawdy. Były dobre i złe strony pobytu w OLW. Każdy z nas ma wiele miłych, jak i niemało złych wspomnień. Ludzie, przecież to było już 15 lat z hakiem. Poza tym wtedy był inny ustrój w Polsce, co niewątpliwie miało duży wpływ na zachowanie się niektórych oficerów w OLW. Nie możemy na nich zrzucać 100% winy, bo tak jak pisałem ważny wpływ miał ustrój, a także oni w pewnym stopniu mieli pewne zachowania narzucone z góry, poza tym to byli rasowi wojskowi, z wieloletnim stażem, a jak mówi powiedzenie ,,Czym skorupka nasiąknie za młodu, tym trąci na starość”. Oni nie widzieli w nas dzieci, tylko żołnierzy. Ja ich nie bronię, tylko zastanawiam się, co było powodem tych zachowań. Myślę, że chociaż w małym stopniu zgodzicie się z moim zdaniem.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jurek 19732
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 197
Skąd: Ostrow Wielkopolski

PostWysłany: 23 Maj 2006 10:10 am    Temat postu: Panie Kapitanie,pusc nas do domu Odpowiedz z cytatem

witam , zgadzam sie z tym ze byl inny ustroj , ale czy teraz zachowanie co niektorych oficerow sie zmienilo NIE , wtedy zolnierzem byl ten ktory chcial a teraz brak perspektyw itp. doprowadza do tego ze tempy frajer idze do armi ma uklady , szybko pnie sie w gore i zapomina ze jest tylko czlowiekiem ,a reszte za i przeciw kazdy sobie dopowie wedlog wlasnego upodobania i rozsadku pozdrawiam Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Achom
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 26 Kwi 2005
Posty: 46
Skąd: Albertów

PostWysłany: 24 Maj 2006 01:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam!
Z tej strony na to nie patrzyłem, a muszę Ci przyznać racje. Fakt, że ustrój się zmienił, w pewnych aspektach życia jest lepiej w pewnych o wiele gorzej niż było (przede wszystkim mam na myśli trudności z pracą). Wielu ludzi idzie do woja ze względu na prace. Faktem jest jednak, że zachowania typu poniżanie, upokarzanie i za przeproszeniem ,,gnojenie’’, nie może być niczym usprawiedliwione, to tylko zależy indywidualnie od człowieka.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jurek 19732
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 197
Skąd: Ostrow Wielkopolski

PostWysłany: 28 Maj 2006 05:33 am    Temat postu: Panie Kapitanie,pusc nas do domu Odpowiedz z cytatem

Witam ,kazdy powinien byc czlowiekiem tak to prawda ale momo po od zmiany systemu minelo wiele lat to gnojenie i ponizanie zostalo ,ja sluzylem w kilkunastu jw w kazdej byly plusy i minusy ale np. jw w Budowie sluzem tam w 92 roku fakt krotko bo 4 michy , byla kultura a teraz ................szkoda slow .Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Sergiusz
Marszałek
Marszałek


Dołączył: 21 Kwi 2005
Posty: 1240
Skąd: Łódź

PostWysłany: 16 Wrz 2006 03:32 pm    Temat postu: Ciemne strony OLW Odpowiedz z cytatem

No cóż! Confused
Przeczytałem z uwagą wszystkie posty w tym temacie i przyznam, że część opinii rzeczywiście mnie poruszyła. Nasza pamięć z czasów "młodości" ma taką cechę,że raczej pamiętamy te dobre rzeczy i nawet czasami trochę te wspomnienia "pozytywnie ubarwiamy" (ups. trochę dziwnie to zabrzmiało). Gratuluję niektórym z kolegów tej "świadomości z jaką szli do OLW" Wink , ale z własnego doświadczenia a także ze sporego doświadczenia zawodowego - z tą świadomością 15-atków to różnie bywa.
Sama instytucja jaką było OLW - taki rodzaj "przedszkola wojskowego" miała charakter jak całe wojsko - totalitarny czyli taki w którym nieistotna jest rola jednostki i niestety zawsze w takiej instytucji byli, są i będą "ludzie" z zaburzeniami osobowości, których negatywne cechy uwypukliły się w sprzyjających warunkach wojskowych.
Pozdrawiam wszyskich, którzy odczuli na własnej skórze takie "metody wychowawcze" i doskonale rozumiem iż mogą do dzisiaj, gdzieś w głębi nosić jakąś nie do końca zabliźnioną ranę. Byliśmy wtedy bardzo młodzi i nie do końca potrafiliśmy zracjonalizować takie przeżycia. Wojsko kojarzyło się z honorem, ojczyzną, hymnem. uroczystą paradą a nie z zapijaczonym bluzgającym oficerem, zrywajacym krzyżyki. Confused
_________________
matura 1991, klasa D, pokój 110
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jurek 19732
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 197
Skąd: Ostrow Wielkopolski

PostWysłany: 16 Wrz 2006 04:17 pm    Temat postu: Panie Kapitanie,pusc nas do domu Odpowiedz z cytatem

Sergiusz masz racje moze pozostaly rany te wieksze i mniejsze ale mimo to Sam pomysl kiedys na koscol mowiono rozne zeczy a teraz Ci sami co kiedys nas opr.... sami chodza i jeszcze przygaduja na tego ktory nie idzie i z reszta jest tak samo [wielu naszych rodakow jest jak flaga na wietrze idzie tam gdzie jest lepiej pomomo ze kiedys oplowal danom opcje ] Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group