Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Paliłem/am w OLW ? |
Tak, 4 lata |
|
17% |
[ 6 ] |
Tak, 3 lata |
|
20% |
[ 7 ] |
Tak, 2 lata |
|
14% |
[ 5 ] |
Tak, rok |
|
8% |
[ 3 ] |
Tak, ale teraz nie palę |
|
22% |
[ 8 ] |
Nie, ale teraz palę |
|
0% |
[ 0 ] |
Nie i teraz nie palę |
|
17% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 35 |
|
Autor |
Wiadomość |
S.Króliszewski-Cronos Sierżant Sztabowy
Dołączył: 02 Paź 2005 Posty: 34 Skąd: Zakopane
|
Wysłany: 03 Gru 2006 08:19 pm Temat postu: |
|
|
Podtrzymam niechlubny temat palenia tytoniu. Oczywiście w liceum paliłem nałogowo od 1 klasy. Przez 4lata udało mi się przejść przez wszystkie możliwe kary i nic mnie to nie nauczyło. Dziś wiem że takie kary młodzieży nic nie nauczą. Mogli uświadomić nas poprzez pogadanki i spotkania z chorymi na raka. To napewno odwiodło by wielu od palenia papierosów. Paliło się wszędzie gdzie to było możliwe. Na stadionie w szkole internacie i za salą gimnastyczną. Dzisiaj jest mi wstyd za te wszystkie przewinienia , rzycałem palenie wiele razy i wreżcie mi się udało
Pozdrawiam wszystkich z którymi sie ukrywałem na fajce Seba- Cronos- Króliszewski _________________ Cześć chłopaki miło że was zobaczyłem po tylu latach. Aktualnie mieszkam pod Zakopanem. Proszę o kontakt.Sebastian Króliszewski- CRONOS rocznik 73 klasa "d" |
|
Powrót do góry |
|
|
zibi Starszy Kapral
Dołączył: 30 Kwi 2005 Posty: 11 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: 09 Gru 2006 07:34 pm Temat postu: |
|
|
Niestety ja pale do dzis chc zacząłem od razu namietnie. Co do kar ... mama kochana odczuła je najdotkliwiej gdy musiała ostatnie dni urlopu wykorzystac by stawic sie na dywaniku u kpt. Urbaniak....było nawt 2razy w jednym tygodniu. Pozdrawiam z Gdyni _________________ kl IV D matura 93 |
|
Powrót do góry |
|
|
GregMP Starszy Szeregowy
Dołączył: 26 Gru 2006 Posty: 3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 27 Gru 2006 10:21 pm Temat postu: |
|
|
Z tego, co pamiętam palenie ropocząłem w OLW, około 2-giej klasy. "Wspaniałą" przygodą było kopanie rowu... Strasznie długiego za kantyną... Była to kara za złapanie nas przez płk Luniaka podczas zajęć na paleniu w toalecie. Niestety nie pamiętam już z kim miałem przyjemność być złapanym na gorącym uczynku... Pamiętam jedynie ten tysiąc kilometrów rowu, który musieliśmy wykopać, niemniej są to mimo wszystko miłe wspomnienia...Dziś już od roku 2003 nie palę, jestem czynnym haha sportowcem, gram w c-klasowym KS GROM Kraków. Pozdrawiam współkopaczy... _________________ Rocznik 72', klasa A |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 03 Sty 2007 01:58 pm Temat postu: |
|
|
Od nowego roku nie palę ....
BOLI ! _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 03 Sty 2007 09:36 pm Temat postu: |
|
|
No to trzymamy za Ciebie kciuki
Mnie minie druga rocznica 27 stycznia jak udało mi się rzucić i już nie boli. Trzymaj się i melduj o zwycięstwie nad nałogiem. _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 04 Sty 2007 07:12 pm Temat postu: |
|
|
Serek, to Ty paliłeś?? _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 04 Sty 2007 10:15 pm Temat postu: |
|
|
Artur Obstój napisał: | Serek, to Ty paliłeś?? |
Ależ Arturze
Ja tylko ciągnąłem aby nie zgasło _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
mario Major
Dołączył: 27 Kwi 2005 Posty: 113 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: 05 Sty 2007 01:04 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście, jakieś mgliste wyobrażenie na temat palenia miałem przed liceum (ciągnęło się, żeby nie zgasło). Niemniej jednak całej techniki „jarania” jak to się wtedy mówiło nauczyłem się od kolegi Maciusia, czyli Marcina Ślęzaka (POZDRAWIAM!!!) Maciuś powiedział tak: „z paleniem jest jak z dwutaktem w kosza, na raz wciągasz dyma do paszczy a na dwa do płucek...” Nauczyłem się, ale jak to mówią nauka poszła w las, jakoś mnie to nie wciągnęło. Hołduję zasadzie, że lepiej wypić, niż zapalić jednego. Pozdrawiam wszystkich palaczy i nie palaczy. _________________ Mariusz "MARIO" Kur
Klasa A
Rocznik 1972 |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 05 Sty 2007 03:24 pm Temat postu: |
|
|
Sergiusz napisał: | melduj o zwycięstwie nad nałogiem. |
100 godzin ...
_________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 05 Sty 2007 08:24 pm Temat postu: |
|
|
Gratuluję. Tak trzymaj
Przyznam się, że mnie się udało za trzecim razem. _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 06 Sty 2007 08:31 pm Temat postu: |
|
|
Powiedzcie, czemu Ci którzy rzucili co dopiero palenie są najzacieklejszymi wrogami nałogu i udają takich ważniaków. Z czego to się bierze??
A jak mawiał mój wujek:
ci co pili i przestali, pić będą
ci co palili i przestali, palić będą
ci co ru..ali i przestali, ci ru..ać już nie będą. _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 07 Sty 2007 03:33 pm Temat postu: |
|
|
Artur Obstój napisał: | Powiedzcie, czemu Ci którzy rzucili co dopiero palenie są najzacieklejszymi wrogami nałogu i udają takich ważniaków. Z czego to się bierze??
A jak mawiał mój wujek:
ci co pili i przestali, pić będą
ci co palili i przestali, palić będą
ci co ru..ali i przestali, ci ru..ać już nie będą. |
Dla wielu ludzi, którzy rzucili palenie zapach papierosowego dymu często przypomina o tym miłym uczuciu jakiego doznaje się po pierwszym i kolejnym sztachu. Rzucając palenie odzyskujemy lepszy węch, smak i zapach pozbawiony smrodu papierochów. Jesteśmy rozdrażnieni szczególnie w pierwszym, najtrudniejszym okresie abstynencji to podobnie jak przy wychodzeniu z nałogu alkoholowego tam też mamy typowe objawy zespołu abstynencyjnego tylko bardziej dotkliwie odczuwanego.
Mam nadzieję,że to przytoczone przez Artura "credo" (żart) nie jest zbyt popularne wśród uzależnionych, choć z praktyki wiem, że tylko do 30% alkoholików zachowuje abstynencje w okresie 5 lat od zaprzestania picia _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 08 Sty 2007 06:44 pm Temat postu: |
|
|
Ja póki co ograniczyłem palenie... teraz paczka starcza mi na ok. 3 dni. A wcześniej wystarczała na jeden dzień. I uznaje to za jakiś mały sukcesik walki z nałogiem _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
KASKA Podpułkownik
Dołączył: 28 Sty 2005 Posty: 209 Skąd: Croydon UK
|
Wysłany: 08 Sty 2007 10:39 pm Temat postu: |
|
|
A jak ja mam przestac palic jak ja to cholernie lubie. Tak niewiele przyjemmnosci w tym zyciu to choc tyle mojego. A, ze smierdzi sie od tego swintwa cholernie to fakt. Moze znalezc jakis zastepczy sposob, zastepcza przyjemnosc ... Moze podpowiedzie jakies rady z autopsji.... _________________ Katarzyna Butryn IV A r. 1975 |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 08 Sty 2007 10:50 pm Temat postu: |
|
|
KASKA napisał: | A jak ja mam przestac palic jak ja to cholernie lubie. Tak niewiele przyjemmnosci w tym zyciu to choc tyle mojego. A, ze smierdzi sie od tego swintwa cholernie to fakt. Moze znalezc jakis zastepczy sposob, zastepcza przyjemnosc ... Moze podpowiedzie jakies rady z autopsji.... |
Ja też tak zawsze mówiłem "nie rzucę bo lubię" ale chyba zaczyna być modne niepalenie i w sumie z dnia na dzień przestałem palić.
A zastępcza przyjemność .. hmmm, z ostatnich 2 godzin:
- kabnos
- musztarda
- majonez
- herbata
- "Krzyś" gruszkowy
- paluszki
- landrynka
- chleb
- śledź
- ogórek
....
sorki, muszę kończyć idę do lodówki
ps. w ciągu tygodnia raz zapaliłem .... coś pięknego ... prawie jak orgazm. _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
|