Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
linokat Kapitan
Dołączył: 18 Lut 2005 Posty: 95 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 23 Sty 2007 07:11 pm Temat postu: Kapita Ujma |
|
|
Ciągle widzimy , że znamy tego Człowieka . Kształtował nasz rocznik 72 a potem 76 . Co o nim sądzicie ? Pamiętacie Jego walkę o nas ? Czemu o Nim nie mówimy na forum ? A śp. major Dzikowski ( chyba nie pomyliłem stopnia ) ? Rocznik 71 zapomniał ? Kto z klasy C przypomni jak podziękowali swojemu Wychowawcy za cztery lata opieki ? Paniętacie ten film : "Stowarzyszenie Umarłych poetów " ? To nie klasa A , B ,D, E, weszła na ławki tylko Wy . .. Pomyślmy czasem o innych nie tylko o nas samych .... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 23 Sty 2007 11:21 pm Temat postu: |
|
|
Piękny post Krzysiu!
Piękny i jednocześnie smutny. nie wszyscy wiedzą jak wyglądały kulisy naszej szkoły, Rady Pedagogiczne na których decydowały się losy tych którzy mieli problemy z nauką, z zachowaniem, z przystosowaniem. Może Ci, którzy najwięcej zawdzięczają po prostu tego nie zrozumieli lub wstydzą się i nie chcą pamiętać. Wielu z nas ukończyło szkołę, zdało maturę i "wyszło na ludzi" właśnie dzięki wspomnianemu przez Ciebie Panu Kapitanowi. I niech nie zabrzmi to jak laurka bo też nie jeden z nas usłyszał reprymendę czasem w dość ostrych słowach ale po czasie, kiedy emocje opadły dość jasne były intencje naszego opiekuna roku. Poświęcał nam czas i nie tylko ten służbowy ale często prywatny, kosztem ... pewnie nie wiemy jakim. _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 24 Sty 2007 09:52 am Temat postu: |
|
|
Ja będę zawsze miło wspominał czasy kiedy opiekę rodzicielską sprawował kpt. Ujma (wtedy jeszcze porucznik). Różnie bywało to fakt... Sam pamiętam kilka "goracych" spraw ot chocby podejrzenia o kradzież pieniędzy i przeszukanie, a potem rewizja osobista... ( wagary odbiły się czkawką ). Kilka wpadek typu palenie... sprzątanie kibli wzamian za wyjazdówkę, ale najbardziej utkwił mi w pamięci apel po którym musielismy zostać (dot. klasy E). Wtedy po ucieczce naszej klasy w dniu wagarowicza dał sie poznać jako Wielki Człowiek. Kapitanie, jeśli Pan czyta to wie Pan o co chodzi .
Albo jak postawieni przed ścianą przez naszą wych. Hetmanowską zorganizowaliśmy wspólną wywiadówkę z rodzicami żeby wyjaśnić wiele kłamstw. Pomógł nam wtedy bardzo.
Teraz po kilkunastu latach w trakcie częstych spotkań (moja żona pracuje razem z kapitanem w szkole) dowiaduję się różnych ciekawych rzeczy... Wniosek jest taki że nie raz i nie dwa dostał po plecach za nas, za to że starał się bronić.... kilku chłopaków może podziękować za taką postawę kapitanowi (zaliczam sie też do tego grona). Nawet ci którzy niestety musieli być relegowani ze szkoły (zainteresowani wiedzą o kogo chodzi) dziś w listach dziękują "tacie" za to że poprostu był i otworzył im oczy na to co robią i co ich moze czekać...
A że nie wszyscy Go dobrze wspominają... no cóż jesteśmy tylko ludźmi, każdy ma swoję zdanie.... ale widzę że nawet ci najwięksi i najzagorzalsi antagoniści po latach zmieniają zdanie i z perspektywy czasu doceniają starania naszego "taty".
Salut Kapitanie! _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
linokat Kapitan
Dołączył: 18 Lut 2005 Posty: 95 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 24 Sty 2007 12:27 pm Temat postu: Kapitan Ujma |
|
|
Fajnie , że podchwyciliście temat . Warto czasami przypomnieć sobie ,że OLW to nie tylko była nauka , ale i szkoła życia . Specjalizacja : jak zostać człowiekiem . |
|
Powrót do góry |
|
|
Szczepan Chrząszcz Starszy Kapral
Dołączył: 05 Lis 2004 Posty: 11 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 29 Sty 2007 08:38 pm Temat postu: |
|
|
Cześć wszystkim, trochę długo mnie tu nie było, ale do brzegu.
Pamiętam jak w pierwszym lub drugim tygodniu mojego pobytu w Liceum stęskniony za domem wspólnie z jeszcze jednym kolegą zwróciłem się do naszego Kapitana żeby nas wypuścił na sobotę i niedzielę. Nie wiedząc co robię, na poczekaniu wymyśliłem szybko jakieś kłamstwo które miało Go przymusić do zwolnienia nas.
Wysłuchał, spojrzał w oczy i powiedział "Jak tęsknisz za domem to po prostu powiedz, ale nie kłam".
Ależ mi było wstyd. Pojechałem, ale tą nauczkę zapamiętałem na zawsze. Życzę wszystkim by spotkali na swej drodze takiego CZŁOWIEKA. |
|
Powrót do góry |
|
|
linokat Kapitan
Dołączył: 18 Lut 2005 Posty: 95 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 04 Mar 2007 06:29 pm Temat postu: |
|
|
Cos widze , ze nie za wiele osob chce sie wypowiedziec o naszym kapitanie . Czy ktos wie co z mariuszem Cofala ? kapitan czesto mnie z nim mylil . Zeby rozruszac temat pamietacie akcje zwalczania nalogow przez K. ? kto pamieta Bryka i Ecika ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur WALCZAK Młodszy Chorąży Sztabowy
Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 53 Skąd: Traena
|
Wysłany: 18 Mar 2007 01:10 pm Temat postu: |
|
|
linokat napisał: | Cos widze , ze nie za wiele osob chce sie wypowiedziec o naszym kapitanie . |
No to może i ja wrzucę swoje dwa grosze.
Naukę w OLW rozpocząłem później od Was wszystkich. W zasadzie to, że znalazłem sie w Częstochowie zawdzięczam tylko i wyłącznie kpt. Ujmie. Był on kiedyś moim "sąsiadem" z czasów, kiedy jeszcze razem mieszkaliśmy w Bemowie Piskim. W wakacje po pierwszej klasie Liceum przyjechał do nas w odwiedziny i namówił mnie, abym przeniósł sie do "jego" szkoły. Przystałem na to i tak oto znalazłem się w gronie uczniów OLW. Może nie będę wspominał wszystkich historii w których niejednokrotnie ratował mi d...ę, bo rozpisałbym się na całą stronę,(zresztą on sam wie najlepiej ile razy ratował mnie z opresji przed ppłk. Luniakiem i wieloma innymi wychowawcami) ale fakt, że znalazłem się w Częstochowie zawdzięczam tylko jemu za co będę mu zawsze wdzięczny. _________________ JUŻ EMERYT |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz MASŁOWSKI Starszy Szeregowy
Dołączył: 05 Kwi 2007 Posty: 3
|
Wysłany: 05 Kwi 2007 06:51 pm Temat postu: |
|
|
Witam Wszystkich dosc długo sie zbieralem no i sie zalogowalem.
Co do Pana kapitana nie mam dwóch zdan. Ciesze sie ze w życiu dano mi spotkac takiego człowieka. A czasy liceum niestety nigdy juz nie wrócą i to jest najgorsze w tym wszystkim. Szkoda. Troche wstyd ze mieszkam tak blisko i czlowiek w zabieganym swiecie nie zawsze pamieta o wsopaniałych kolegach ze szkoły. _________________ SŁONIU r 1972 E klasa |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz MASŁOWSKI Starszy Szeregowy
Dołączył: 05 Kwi 2007 Posty: 3
|
Wysłany: 05 Kwi 2007 06:53 pm Temat postu: |
|
|
Hehe ale Serek nic sie nie zmienił. To miło. _________________ SŁONIU r 1972 E klasa |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 05 Kwi 2007 08:00 pm Temat postu: |
|
|
HEJ SŁONIU!!!!! Ty stary rowerze Jakże miło Cie spotkać Nareszcie ruszyłes dupę i się pokazałeś Mam nadzieję że na stałe się zadomowisz _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 06 Kwi 2007 03:11 pm Temat postu: |
|
|
Grzegorz MASŁOWSKI napisał: | Hehe ale Serek nic sie nie zmienił. To miło. |
Cześć Grzesiu!
Miło, że kolejny z naszego rocznika się odlicza i daje znak że żyje. Zapraszam do naszego rocznika w temacie Szukam Znajomych.
Ten temat jest o ... przecież wszyscy wiemy o kim
Prawda ARTURZE _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur WALCZAK Młodszy Chorąży Sztabowy
Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 53 Skąd: Traena
|
Wysłany: 06 Kwi 2007 05:44 pm Temat postu: |
|
|
Grzegorz MASŁOWSKI napisał: | Witam Wszystkich dosc długo sie zbieralem no i sie zalogowalem.
|
Musiałem przeprowadzić z nim męską rozmowę na odprawie no i ...... jest. _________________ JUŻ EMERYT |
|
Powrót do góry |
|
|
Megus Kapitan
Dołączył: 25 Sty 2008 Posty: 99
|
Wysłany: 26 Sty 2008 02:01 pm Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o tego wpaniałego człowieka, to co by nie napisać i tak będzie za mało, ale gdybym miał ująć to najkrócej to powiedziałbym " Kapitanie mój Kapitanie"
Pozdrawiam Piotr Maj |
|
Powrót do góry |
|
|
linokat Kapitan
Dołączył: 18 Lut 2005 Posty: 95 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 08 Maj 2008 11:30 pm Temat postu: |
|
|
Fajnie Megus,że się odnalazłeś i podzielasz naszą opinię . Pamiętasz siłownię i kto Cię ścigał za długie włosy _________________ Jutro będzie lepszy dzień ! |
|
Powrót do góry |
|
|
święty Podpułkownik
Dołączył: 25 Maj 2007 Posty: 259 Skąd: będzin
|
Wysłany: 12 Maj 2008 09:00 am Temat postu: |
|
|
Kapitan TO NASZ OJCIEC !!!! Pamiętam jak pobiłem się z jednym z chłopaków z klasy....kurcze nie pamiętam nazwiska, on zniknął chyba po 2 klasie, wiem że wylądował na izolatce bo był troszke szpetny...oj miałem cykora że wylecę ...Luniak to chciał mnie zezreć żywcem !!!! a nasz TATA KAPITAN ...spokojnie mnie zaprosił po rozmowie z Luniakiem i oczywiście mojego ojca do siebie do gabinetu...i nie mówię że poklepał po ramieniu ale normalnie centralnie z uśmiechem na ustach powiedział że tak robić nie przystało i żebym sie poprawił...tylko nie zapytałem czy mam byc wogóle grzeczny czy bić żeby śladów nie była ...hahaha ...to żart...ale wiem że zostałem wybroniony przez Tatę Kapitana od wylania mnie z tej zacnej szkoły ...dziekuje ...w sierpniu za to spożyjemy _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|