użyłem takiego słowa tylko przez grzeczność, gdybym użył właściwego mógłbyś poczuć się urażony
"i dziwię się że kolega tak łatwo napisał:
"zawsze będę miał szacunek dla tych, którzy służą ponieważ dzieki takim kolesiom wiem, że gdyby co to oni zrobią co do nich należy jak w przeszłości." "
co Cię tak zdziwiło?
"Tzn "że gdyby co" to kolega głowię w piasek i czeka aż "kolesie " zrobią co do nich należy?? No tak..... i wszystko jasne"
skąd ta pewność? życie to nie rozmowa handlowa na temat FMCG (dla nie akwizytorów szybko rotujący produkt) w życiu powinno się wygłaszać opinie oparte na faktach - ty mnie nawet nie znasz, nigdy mnie nie spotkałeś...
..............
śledząc Twój tok "myślenia" miałem nadzieje że tym razem doczepisz się mojej pasywnośći-tchórzostwa
chodzi o to, że żołnierze przygotowują się na wypadek wojny przez całą swoją służbę po to aby bronić takich jak ja -cywili szkoda tylko, że giną na obcej ziemi w imię jakiś zagrywek politycznych
czy teraz jest Ci latwiej zrozumieć co mam na myśli?
A czy Ty rozumiesz co ja piszę?? Czytasz ze zrozumieniem czy masz jakieś trudności??
Ty też mnie nie znasz, nie wiesz co robię i czym się zajmuję... ale odnoszę wrażenie, ze "akwizytorzy" czy też handlowcy to dla Ciebie są ludzie drugiej kategorii. Wyraźnie napisałem że każda bezsensowna śmierć jest niepowetowaną stratą i czy ginie żołnierz od kuli czy górnik pod ziemią czy ten wykpiwany przez Ciebie akwizytor... Nie ma śmierci lepszych i gorszych...
I brutalnie teraz powiem.... nikt temu chłopakowi tam nie kazał jechać, miał wybór!!!! _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Ty też mnie nie znasz, nie wiesz co robię i czym się zajmuję... ale odnoszę wrażenie, ze "akwizytorzy" czy też handlowcy to dla Ciebie są ludzie drugiej kategorii.
I brutalnie teraz powiem.... nikt temu chłopakowi tam nie kazał jechać, miał wybór!!!!
Tak nie znam Cię i dlatego w żadnej z moich wypowiedzi nie znajdziesz słowa krytyki wobec Twojej osoby, a także wobec akwizytorów.
może poprostu tak bardzo nie lubisz swojej roboty, że odbierasz moje słowa jako drwinę z tak bardzo potrzebnej profesji, która odgrywa kluczową rolę, w tak ważnej gałęzi gospodarki jaka jest handel.
życzę Ci wszystkiego dobrego, wykonania wysokich planów oraz większych limitów na rozmowy przez komórkę
pozdrawiam
Widzisz Pan, Panie Gajec... ja nie jestem handlowcem... a te kpiny z wykonania palnów, limitów na komórkę.... daruj sobie bo są one nie na miejscu... temat dotyczy czego innego. Ale widać czytanie ze zrozumieniem to chyba za dużo... Uważaj!! Stany odmóżdzają!!
I na tym kończę tę bzdurną rozmowę i chylę czoło
Życzę miłego dnia i powodzenia _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Ale widać czytanie ze zrozumieniem to chyba za dużo... Uważaj!! Stany odmóżdzają!!
Dziękuję serdecznie za słowa krytyki, ponieważ jedną z kilku rzeczy, jakiej nauczyłem sie od "odmóżdzonych" Amerykanów jest to, że lepiej usłyszeć słowa krytyki niż niż 10 pochwał.
Z wielkim szacunkiem odnoszę się także do lekcji o "Stanach" - jestem tu ok. 9 lat i nie czuję się jeszcze w roli przewodnika i znawcy tutejszych zwyczajów.
Artur Obstój napisał:
ja przez wiele lat byłem handlowcem i 75% czasu spędzałem za kierownicą. Jak wiadomo na drodze ginie mnóstwo ludzi, ale to mnie jakoś nie odwiodło od wykonywania zawodu. Jeździłem nadal (zresztą cały czas to robię) i oczywiście, gdy widzę na drodze "śmierć" to nachodzi człowieka refleksja "co ja tu robię". Ale odpowiedź jest jedna PRACUJĘ i zarabiam na chleb. Ten żołnierz też zarabiał na chleb, a różnica jest taka, że zginął od kuli a nie w czołowym zderzeniu z ciężarówką.
Słowa Twe są dla mnie tym bardziej cenne, iż pochodzą z ust człowieka, który w przeszłości wykonując swoją prace akwizytora - znaczy się przedstawiciela handlowego - kierowcy stykał się ze śmiercią tak samo jak nazwani przez niego pracownicy firmy zwanej wojskiem, na delegacji w Iraku.
W ramach odprężenia zapraszam do działu z dowcipami
Cenię zdanie każdego z Forumowiczów.
Skończyliśmy naszą Alma Mater i to pozwoliło nam osiągnąć pewien poziom intelektualny.
Temat dotyczy śmierci żołnierza. Proszę o uwzględnienie powagi sytuacji.
Wiem, że doskonale wszyscy rozumiecie tę sytuacje i potraficie okazać należny szacunek.
Obyśmy w tym temacie nie musieli więcej postów zamieszczać. _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach