Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przemysław Moszumański Starszy Sierżant
Dołączył: 25 Sie 2004 Posty: 25 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 28 Wrz 2004 12:13 pm Temat postu: A propos miejsc kultowych |
|
|
A pamiętacie kotłownię, którą ekscytował się każdy nowy rocznik, bo na ścianie wisiał kałasz. Potem okazało się że to pomalowany gipsowy odlew ) _________________ Przemek "Warszawa" Moszumański, Rocznik 1978 |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 29 Wrz 2004 11:41 am Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to możliwe, ale przez 4 lata jakoś tam nie trafiłem nigdy. To było tam za biblioteką ? _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
szczepan Major
Dołączył: 29 Sie 2004 Posty: 155 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 29 Wrz 2004 12:00 pm Temat postu: |
|
|
Kotłownia była za Klubem Ucznia obok były jakies magazyny w których były rowery "Wagant" jakieś kajaki i inne ciekawe rzeczy. _________________ Piotr Szczepański Częstochowa
Kl. "B"
matura 1990 |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Banaszewski Kapral
Dołączył: 15 Paź 2004 Posty: 6 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 15 Paź 2004 10:19 pm Temat postu: ... kotłownia, kotłownia, wiem gdzie to jest |
|
|
tam z boku budynku mial swój zaciszny kącik z-ca dyrektora szkoły d/s ogólnych ppłk Luniak, który to często przetaczał się po terenie liceum, często za nim szły jak gromy z jasnego nieba bluzgi w stronę młodych adeptów sztuki wojennej, a za nim ciągnęła się nieodłącznie sfora psów czasem mozna było również dojrzeć kameralne imprezki, jakie tam się odbywały i panią Małgosię-sekretarkę z pentagonu, ale co do samej kotłowni to zpodobało mi się kiedyś pojęcie określające pracujących tam ludzi użyte przez kolegę z klasy - KOTłOMAZY |
|
Powrót do góry |
|
|
Krawiec Sierżant
Dołączył: 13 Paź 2004 Posty: 24
|
Wysłany: 20 Lis 2005 04:38 pm Temat postu: |
|
|
.
Ostatnio zmieniony przez Krawiec dnia 08 Sie 2015 12:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 09 Lis 2006 10:23 pm Temat postu: |
|
|
Ja a'propos kotłowni to mam trochę inne wspomnienia. Nie wiem kto, ale koledzy z najstarszego rocznika będą pamiętali a z mojego napewno, że prawie przez rok myliśmy się w zimnej wodzie, bo nasz internat nie był podłączony, ale czy do kotłowni czy do sieci miejskiej, tego niewiem. To też był sposób zrobienia z nas chłopców, prawdziwych mężczyzn, później już niestraszne były nam poligonowe warunki w Orzyszu, Drawsku, Żaganiu czy Świętoszowie. _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 10 Lis 2006 12:27 pm Temat postu: |
|
|
Taaa... pamiętam to doskonale. Ciepła woda to był luksus. Jak sobie przypominam to ciepła woda była dostępna między 18.30 a 19 czyli w godzinach w trakcie kolacji. Pozostawał wybór albo, albo... Życie było wtedy prostsze. _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 11 Lis 2006 06:49 pm Temat postu: |
|
|
szczepan napisał: | Kotłownia była za Klubem Ucznia obok były jakies magazyny w których były rowery "Wagant" jakieś kajaki i inne ciekawe rzeczy. |
tak właśnie, znajdował tam się cały sprzęt wodny i "Waganty", na których śmigaliśmy po mieście...
A o ile sobie przypominam to zanosiłem tam stare nasze jeansowe mundurki. To wtedy w przypływie jakieś matczynej litości kobieta, która zajmowała się odzieżą w naszym "garnizonie" (była ogromnych rozmiarów) pozwoliła mi zabrać moją starą, wytartą katanę... _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
|