Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sergiusz Marszałek
Dołączył: 21 Kwi 2005 Posty: 1240 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 20 Gru 2006 10:30 pm Temat postu: |
|
|
mario napisał: | Muszę Ci Arturze przypomnieć dwie zorganizowane z niespotykanym rozmachem wycieczki po pierwszej i drugiej klasie....wycieczki do cudownego Poraja. Wino, bez dziewczyn i śpiew....Knajpa Rumcajs, omegi i te sprawy. Obozy w rodzinnym mieście kolegi Wieczorka mogłyby stanowić tło niejednego interesującego filmu, temat rzeka...... |
Mario! Jak to bez dziewczyn To z kim tańczyłem na dyskotece Hm... A może to był Artur Obstój _________________ matura 1991, klasa D, pokój 110 |
|
Powrót do góry |
|
|
mario Major
Dołączył: 27 Kwi 2005 Posty: 113 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: 20 Gru 2006 11:14 pm Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak podczas pełnienia służby wartowniczej na obozie po drugiej klasie kolega Blukacz tzw. Grisza próbował dzielnie zatrzymać wyciekający z obozu tłum "uchodźców" nocnych. Wywiązała się wtedy następująca rozmowa, a dodam, że kolega był już zrobiony na perłowo. Sssstój boo będe strzelałłłłł A czym będziesz strzelał, prawie przytomnie zadaliśmy koledze pytanie??? Zzzzzaraz mam tu jeszcze gdzieś troche herbaty w manieeeerce!!!!! Nic więcej już nie powiedział przybił piątkę z Morfeuszem _________________ Mariusz "MARIO" Kur
Klasa A
Rocznik 1972 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 21 Gru 2006 08:16 am Temat postu: |
|
|
Nasza klasa jako pierwsza zawsze miała wartę. Nie wiem czemu Ja z Czarusiem Wnukiem i z Apaczem braliśmy zawsze "grzybka" na terenie obozu. Tam spokojnie wypita flaszka nikt się nie kręcił (albo nie widzieliśmy ) i gdzieś tak o 3 nad ranem postanowiliśmy się kimnąć. A pobudka była wspaniała do namiotu wtargnął kapitan Ujma i tak nas pogonił że szybko doszliśmy do siebie _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego....
Ostatnio zmieniony przez Artur Obstój dnia 27 Gru 2006 05:31 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
mario Major
Dołączył: 27 Kwi 2005 Posty: 113 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: 21 Gru 2006 11:12 am Temat postu: |
|
|
Razu jednego na obóz do Poraja przyjechała jakaś delegacja pułkowników z Warszawy. Zostaliśmy rozproszeni po okolicy, że niby jakieś poważne zajęcia uskuteczniamy. Moja grupa z przenośnymi aparatami telefonicznymi zaległa spokojnie na łące pełnej jagód. Po „zajęciach” wracaliśmy do obozu i niechcący przechwycił nas któryś z wizytujących. Skąd oddział wraca? Padło sakramentalne pytanie. Wracamy z zajęć z łączności. Ktoś bąknął nieśmiało. Wizytator zlustrował nas powątpiewająco. Kolega Zbysiu Kadela po łokcie i ok. 60% paszczy uwalane miał na niebiesko-fioletowo. Szczęście oficer nie drążył dalej tematu. Podejrzewam, że znał na pamięć tekst ..."sztuka, jest sztuka"...... _________________ Mariusz "MARIO" Kur
Klasa A
Rocznik 1972 |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 21 Gru 2006 03:55 pm Temat postu: |
|
|
Tak na dobrą sprawę to po kiego grzyba był ten drugi obóz? Pierwszy to jeszcze coś tam na łódkach robiliśmy (zwłaszcza na dezecie ) , a ten drugi to tylko do zaciśnięcia więzów spirytusowych Nie to żebym narzekał fajnie było i duuuuuużżżżooooo wolnego czasu
Ech żeby tak teraz na taki obóz pojechać _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jeżu Szeregowy
Dołączył: 26 Gru 2006 Posty: 2 Skąd: OLW
|
Wysłany: 27 Gru 2006 01:07 am Temat postu: |
|
|
ZEFIR napisał: | PAMIETAM JAK POJECHALISMY DO WISLY NA JEDYNA WYCIECZKE POPILISMY I WIECZOREM UMOWIłEM SIE Z BORGULEM NA PICIE A WYCHOWAWCA NAS NIE CHCIAL PUSCIC. PAMIĘTAM ZE ZAMKNĄL MNIE W POKOJU I KAZAł KOMUŚ PILNOWAC. TO WPADłEM NA POMYSł ZE MOZNA WYJŚĆ PRZEZ OKNO 2 PIETRO .
SKOŃCZYLO SIE LĄDOWANIEM NA GLEBIE ALE CZłOWIEK WYPIWSZY JEST JAK Z GUMY.............. ZNALAZłEM WIĘC DARKA I BAWILISMY SIĘ DO RANA.....
JESZCZE RAZ POZDRÓWKA DLA CHłOPAKÓW Z IV E |
Dokładnie - byliśmy wtedy w miejscu zwanym Wisła Głębce. Piliśmy piwo marki "Brackie". Z tego co pamiętam to licznik zatrzymywał się po dziesiątym kuflu... _________________ Matura 93, 4E |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur Obstój Generał Brygady
Dołączył: 24 Kwi 2005 Posty: 1011 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 11 Sty 2007 09:06 pm Temat postu: |
|
|
A moja klasa zrobiła sobie samodzielną wycieczkę-ucieczkę w dniu wagarowicza roku pamiętnego 89". Ponoć cała szkoła czekała na nas na apelu, a my w tym czasie z inetrku przez okno my, myk, myk i w długą do Złotego Potoku Ponoć konsternacja była wielka _________________ ...lasciate ogni speranza, voi ch'entrate... - wiecie dlaczego.... |
|
Powrót do góry |
|
|
paweł klekotka Podpułkownik
Dołączył: 03 Kwi 2005 Posty: 302 Skąd: Opole
|
Wysłany: 28 Lut 2007 07:27 pm Temat postu: |
|
|
Klasa C zawsze jeździła na wycieczki 1-klasa Gdynia 2-klasa Bardo Śląskie 3-klasa Kielce i okolice, ale najmilej wspominam piesze wycieczki po Jurze K-Cz z prof. Zjawionym.Piękne dzieje. _________________ Klasa C Matura 1991 |
|
Powrót do góry |
|
|
|