Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 23 Sie 2004 07:01 am Temat postu: Najśmieszniejsza rzecz jaka wam się przytrafiła w OLW |
|
|
Tutaj zapraszam do wspominania tego z czego do dziś się śmiejecie.
Ja ze swojej strony przytoczę jeden skecz.
To było w IV klasie. Już noc była, wszyscy spali. Postanowiliśmy z chłopakami podmienić drzwi któregoś pokoju z WC. Już wszystko było zrobione, tylko założyć drzwi z WC do pokoju. Kumpel idzie z drzwiami przez korytarz a tu nagle z za rogu wychyla się Pani profesor i tekst na cały intyrnat: "A Ty gdzie ??!!"
Kolega zdziwiony w samych majtach z drzwiami od WC.
a wam co się przytrafiło ? _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Beneś Joanna Sierżant Sztabowy
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 33
|
Wysłany: 24 Sie 2004 11:23 am Temat postu: |
|
|
hmmm....to wprawdzie nie śmieszne, chyba że ktoś lubi czarny humor...ale jakoś utkwiło mi w pamięci...czy ktoś pamięta jak na drzwiach wejściowych do szkoły pojawiła się klepsydra z nazwiskiem jednej z nauczycielek??... "psorowie" strasznie się pienili...ciekawe czy w końcu złapali nieszczęśnika który to zrobił.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 24 Sie 2004 11:43 am Temat postu: śmieszne |
|
|
chciałem poinformować, iż wcześniej czy później mogą to forum czytać nauczyciele, dlatego lepiej żeby się nie przyznawał tu przed wszystkimi _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Beneś Joanna Sierżant Sztabowy
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 33
|
Wysłany: 24 Sie 2004 03:39 pm Temat postu: |
|
|
oczywiście masz racje ...myśle że lata nauki w OLW nauczyły wielu z nas,że na wszelki wypadek nigdy do niczego lepiej się nie przyznawać ...nie pamiętam poprostu czy ktoś oberwał za ten "dowcip" czy nie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Przemysław Moszumański Starszy Sierżant
Dołączył: 25 Sie 2004 Posty: 25 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 25 Sie 2004 03:34 pm Temat postu: Taka historyjka |
|
|
Pewnie mieliśmy wiele śmieszniejszych ale ta jakoś utkwiła mi w pamięci.
Którejś niedzieli po śniadaniu stwierdzilismy że idziemy pograć w piłkę. Ku naszemu zdziwieniu na boisku stały zaparkowane samochody świadków Jehowy, którzy przechodzili chrzest na stadionie Włókniarza. Oczywiście długo nie wytrzymaliśmy i tak jak staliśmy (niebieskie dresy !!! ) poszliśmy na stadion. Pamiętam, że bardzo nas zdziwiło, iż wszyscy byli w garniturach i ogólnie liczba ludzi, którzy wchodzili na ten stadion (tłumy). Przy wejściu zatrzymała nas ochrona i stanowczo, aczkolwiek w miły sposób nie pozwolili nam wejść. Kumpel (dość poważnie traktujÂący zaprawy, a więc wysportowany) postanowił wejść na stadion od strony rusztowań (przy ''Smródce"). I właściwie w historyjce nie ma nic śmiesznego, ale naprawdę zabawny był widok spanikowanych i przerażonych ochroniarzy, którzy (w garniturach) gonili kolegę (w dresie) po koronie stadionu (jak mniemam ku uciesze zgromadzonych tam wiernych). Niestety widzieliśmy to tylko z zewnÂątrz ale zemsta za zajęcie boiska była dokonana _________________ Przemek "Warszawa" Moszumański, Rocznik 1978 |
|
Powrót do góry |
|
|
Gregor Szeregowy
Dołączył: 19 Sie 2004 Posty: 2 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 26 Sie 2004 10:13 am Temat postu: |
|
|
Dobrze pamiętam numer z drzwiami i mine "Trudnego", a pamiętasz jak po studniówce jeden z naszych kolegów po studniówce w stanie wskazującym pomylił biurko kolegi z toaletą??
Albo zamknięcie wychowawcy na świetlicy bo nie chciała wypuszczać na miasto po obiedzie,
Malowanie kibla i pokoju za palenie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Beneś Joanna Sierżant Sztabowy
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 33
|
Wysłany: 26 Sie 2004 12:37 pm Temat postu: |
|
|
..ja bardzo miło wspominam pewną wycieczkę do Koszalina do W.S.W.O.P...itp.itd... ...było gdzieś około 23.00, w naszym pokoju toczyła się bardzo miła intelektualna rozmowa na tematy ...różne....między kilkoma uczniami naszej kalsy a dwoma studenatmi tamtejszej uczelni, nagle pukanie do drzwi.Jeden z kolegów intelektualistów zmieścił się do szafy, drugi z braku innych szaf ewakuował się przez okno...na szczęście okazało się,że do pokoju weszła tylko nasza koleżanka..pragnąca włączyć się w tę intelektualną rozmowę ..postanowiłam sprawdzić jak udała się ewakuacja kolegi intelektualisty (na szczęście był to parter).Lukam sobie przez okno...zwłok nie widzę...uśmiech zagościł na mojej twarzy...który zgasł chwile potem, kiedy odwróciwszy głowe w bok ujrzałam twarz naszej ukochanej opiekunki, pani od chemii, wychylającej się z okna obok...no cóż mogłam zrobić...powiedziałam jedyną rzecz jaką mogłam w tej sytuacji powiedzieć: DOBRY WIECZÓR |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 26 Sie 2004 02:29 pm Temat postu: Na wycieczce |
|
|
Ja też pamiętam z wycieczki jeden motyw.
Godzina może ok. 22. Spacerujemy sobie po Zakopanym całą klasą. Dwóch kolegów się odłączyło i zgarnęła ich policja. W tym czasie część wróciłą na kwaterę a z 10 osób jeszcze balowało. Policja przywiozła kolegów i do wychowawczyni (dobrze wiedziała że brakuje dużo osób w łóżkach). Zaczęła na nich wyzywać i teksty w stylu. "Gdzie wy byliście ??!! Wszsycy już śpią a wy się gdzieś podziewacie !!" Robi show, że niby pełna kontrola, a z nienacka z za rogu wychodzi z 15 osób ze śpiewem na ustach. _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
BURTON Podpułkownik
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 222 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 30 Sie 2004 01:40 am Temat postu: |
|
|
Był dzień wagarowicza. Postanowiliśmy więc to odpowiednio uczcić i zamiast na do szkoły wybraliśmy się na Aleje NMP. Dużym ale i pozytywnym zaskoczeniem były dla nas barwne grupy przebierańców które paradowały po mieście-Strasznie żałowaliśmy że nie wpadliśmy na pomysł, żeby samemu się przebrać/ta tradycja była nam jeszcze obca/-ale postanowiliśmy przy najbliższej okazji solidnie to sobie wynagrodzić. Nie czekaliśmy zbyt długo wkrótce był przecież 1 IV-czyli prima-aprilis.
Przebrani w najłatwiej dostępne stroje, czyli w piżamy ogólnowojskowe udaliśmy się na podbój Częstochowy. Ale jakież było nasze zdziwienie gdy paradując w całej okazałości alejami nie spotkaliśmy ani jednej przebranej grupy, ba nawet jednej osoby-tylko zdumionych ludzi którzy z wielkim zaciekawieniem obserwowali nasze wyczyny.
P.S. Pod samą Jasną Górą spotkalismy reportera ktory zrobił nam parę fotek dla jakiejs częstochowskiej gazety/tytułu nie pamiętam/
-----------------------------
BURTON IVb matura 1994 |
|
Powrót do góry |
|
|
Beneś Joanna Sierżant Sztabowy
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 33
|
Wysłany: 30 Sie 2004 02:46 pm Temat postu: |
|
|
...a pamiętyacie dzień podchorążego?...lubiłam to święto z jednego powodu...z powodu braku lekcji w tym dniu |
|
Powrót do góry |
|
|
Przemysław Moszumański Starszy Sierżant
Dołączył: 25 Sie 2004 Posty: 25 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 01 Wrz 2004 09:54 am Temat postu: Dzień PodchorÂążego |
|
|
Zabawna była loteria fantowa ... w której głównÂą nagrodÂą była bańka (1000 000 zł) i wygrał jÂą ktoś o nazwisku Bańkowski. SwojÂą drogÂą udało mi się wtedy wygrać 100 000 zł _________________ Przemek "Warszawa" Moszumański, Rocznik 1978 |
|
Powrót do góry |
|
|
BURTON Podpułkownik
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 222 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 01 Wrz 2004 12:45 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta akcję na stołówce /mieli wtedy jakąś awarię/ gdy na kolację rzucili skwarki z tłuszczem.
Dobrze że mieliśmy wtedy jeszcze zwykły chleb, to zrobilismy na szybko modne wówczas zapiekanki na lampce nocnej |
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 64 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 01 Wrz 2004 02:41 pm Temat postu: Otrzęsiny |
|
|
Tak to się chyba nazywało - to była najlepsza zabawa,głównie dla dziewczyn,bo chłopakom trochę "starzy" dawali w kość.Gdyby tak ktoś miał film,bo wiem,że kręcili,albo jakieś zdjęcia z otrzęsin naszego rocznika to byłoby na prawdę cool!
Ewa 1976; klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
Admin Marszałek
Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 680 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 01 Wrz 2004 04:53 pm Temat postu: |
|
|
BURTON napisał: | Ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta akcję na stołówce /mieli wtedy jakąś awarię/ gdy na kolację rzucili skwarki z tłuszczem. |
Dokładnie to pamiętam. Poszliśmy wtedy z kolegami na dworzec PKP na sławne frytki po 0,80zł za 100g. i jak zawsze po pół kilo !! _________________ Artur G. ur. 1976, matura 1995, klasa D |
|
Powrót do góry |
|
|
BACA Generał - Moderator
Dołączył: 20 Sie 2004 Posty: 261
|
Wysłany: 02 Wrz 2004 10:55 pm Temat postu: |
|
|
To radio było pewnego rodzaju kultowym miejscem w szkole. Pamiętam te zmyślane wywiady i relacje sportowe Co do muzyki to były gusta i guściki _________________ matura 93 , klasa IV E
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
|