Forum OLW Strona Główna
REGULAMIN FORUM ! - zanim napiszesz, przeczytaj!

FAQFAQ
   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   StatystykiStatistics   RejestracjaRejestracja
   ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
Najśmieszniejsza rzecz jaka wam się przytrafiła w OLW
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Markiewicz
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży


Dołączył: 05 Lis 2004
Posty: 42
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 04 Sty 2005 01:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Panowie nie wiem czy wszyscy pamiętają apele u płk. Czesłwa Dzikowskiego (wielki człowiek). Nie było w naszym internacie kolesia który odwazył by się być w tym czasie w wyrku. Zawsze coś się ciekawego działo a ta sytuacja to już klasyka.
Na apel wstawali wszyscy lecz po trudach nocy mało kto wstawał na sniadania. W zwiazku z powyzszym płk Dzikowski zagrzmial rano na apelu do swoich chlopaków, oczywiście wypraszając wcześniej opiekunki by ich nie urazić niecenzuralnymi słowami; .....Wy XXXXXX macie rano wstawać na śniadania. Jedna z waszych koleżanek wczoraj przyszła do szkoły i zemdlał gdyż od rana nic ciepłego w ustach nie miała. a jak myślicie o tym samym co ja w tym momencie to jesteście świnie............

Pozdrawiam
_________________
Helena rocznik 75 kl A
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość WP Kontakt
Waldas
Kapral
Kapral


Dołączył: 12 Paź 2004
Posty: 7
Skąd: Warszawa

PostWysłany: 04 Sty 2005 02:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BOLO napisał:
Tyle się działo że dużo by pisać!


Darku, a czy pamiętasz jak pod koniec IV klasy oddawaliśmy do analizy mocz. Zdaje się, że ty oddałeś chyba coś innego. Nie będę się rozpisywał ale zapewniam, że to był hit.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BACA
Generał - Moderator
Generał - Moderator


Dołączył: 20 Sie 2004
Posty: 261

PostWysłany: 04 Sty 2005 06:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Waldas napisał:
BOLO napisał:
Tyle się działo że dużo by pisać!


Darku, a czy pamiętasz jak pod koniec IV klasy oddawaliśmy do analizy mocz. Zdaje się, że ty oddałeś chyba coś innego. Nie będę się rozpisywał ale zapewniam, że to był hit.


TO BYł HIT HITÓW CAłEGO OLW W CAłEJ JEGO DZIAłALNOŚCI


ze zrozumiałych względów nie powiem o co chodzi Wink
_________________
matura 93 , klasa IV E

Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Paweł WÓJCIK
Major
Major


Dołączył: 12 Lut 2005
Posty: 128
Skąd: Kraków

PostWysłany: 12 Lut 2005 04:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja przypominam sobie takie sytuacje:
1. Piotr Szczepański klasa B, w naszym pokoju udawał, że sie wiesza.Zawiazał bandaż na szyje i na klamce od okna imitował samobójstwo.Do czasu, ponieważ się poślizgnął i musieliśmy go naprawde ratować.
2. Marek NOCOŃ klasa B bał się małych stworzeń. Jakiś koleś z klasy C, miał chomika.Przyszlismy do Marka, kazaliśmy mu zamknąć oczy i na jego wyciągniętej ręce położyliśmy zwięrzę.Marek ze starchu zakrzyczał i podrzucił nieszczęśnika do góry, niestety tak mocno że ten odbił się od sufitu i padł martwy.
3. Pewnego zimowego miesiąca panowała epidemia grypy w szkole, połowa uczniów była chora, albo leżała na izbie chorych albo w internacie.Nas kilku zapragneło również zachorować / CABAK,SZCZEPAŃSKI,HYSKI,MISIEK,autor/ W pokoju, ubrani w kurtki robiliśmy ćwiczenia fizyczne aby sie spocić, później w samych pasiakach / pidżamki OLW/ przez okno wychodziliśmy na dwór i tarzaliśmy się w sniegu, powtrzyliśmy w ten sposób kilka cykli. Liczba chorych w szkole się zwiększyła ale.... nie o nas.Tak się zahartowaliśmy, że do końca zimy nawet kataru nie mieliśmy.
4. I znów coś związane z chorymi. Przed ważnym sprawdzianem, w izbie chorych pojawiała się duża liczba chorych. Pielęgniarka dawała termometr a my wkładaliśmy go pod pachę i lekko pstrykaliśmy w końcówkę, powodując przesuwanie się rtęci.Szkoda tylko,że nie widzieliśmy na bieżąco efektów swojej pracy, ponieważ wielokrotnie zdażało się "nabić" temp. śmiertelną.
Paweł WÓJCIK rocznik 1971.
_________________
Paweł WÓJCIK ps.Widelec
r.1971
matura 1990 klasa B
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email WP Kontakt
szczepan
Major
Major


Dołączył: 29 Sie 2004
Posty: 155
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 12 Lut 2005 10:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przepraszam Paweł ale ten gość który sie wieszał to Andrzej Malara i było to u nas w pokoju czyli w 11. I to nie był bandaż tylko sznurek do snopowiązałek z którego Marek Nocoń wyplatał sznurkowe kwietniki.
Fajnie że się pojawiłeś
_________________
Piotr Szczepański Częstochowa
Kl. "B"
matura 1990
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
pepemilkman
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 27 Lut 2005
Posty: 26
Skąd: żagań

PostWysłany: 27 Lut 2005 03:19 pm    Temat postu: 1971 Odpowiedz z cytatem

Pamietacie chłopaki!!!
Od czasu do czasu do internatu przychodziła na nocne dyżury K. łyszczarz!!! wszyscy prześcigali sie w pomysłach co jej zmalować!!!! Pamietam jak kiedys wymyśliła że nie pozwoli nam oglądać tv po 2200 zamknęła świetlice i zabrała klucz!!!! oczywiście z pomocą poszła nam nasza orkiestra dęta dwóch gości z trabami ustawionych po przekątne budynku, jeden przy świetlicy drugi przy recepcji na dole trąbiło na przemian i tak skutecznie zajęło jej jakieś 15 min że pozostali mieli wystarczająco dużo czasu aby wykraść klucze i w ciszy i spokoju deelektować sie kinem nocnym hahaha!!!
Innym razem w jakiś podobny sposób zwabiliśmy ją żeby wyszła ze swojego pokoju i chyba Sławek Kostrz z Krakowa naciągnął jej prezerwatywe na żarówke od lampki na biurku!!! Do dzis pamietam krzyk i smród spalonej gumy w całym budynku!!!


Hej to jeszcze ja!!!
A kto pamieta Lusie (chyba tak ją nazywaliśmy) przemiłą lekko zaokrąglona opiekunke z internatu która zawsze wieczorem robiła obchód po pokojach i dotykała wszystkich skarpetek na kaloryferach sprawdzając czy są mokre i czy rzeczywiście były prane hahaha!!!! pamietam że zawsze łapała za klamkę i z dużym impetem wchodziłą do pokoi nie pukając wcześniej wiec któregoś wieczoru postanowiliśmy ją lekko wyedukować i jakież było zdziwienie kiedy zobaczyła po wejsciu do pokoju kilku nagich uśmiechnietych wariatów !!!


2 w 1 moderator

_________________
Paweł Płonka (1971)
OLW Cze-wa Klasa"A"
matura 1990
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
BURTON
Podpułkownik
Podpułkownik


Dołączył: 17 Sie 2004
Posty: 222
Skąd: Opoczno

PostWysłany: 27 Lut 2005 06:18 pm    Temat postu: Re: 1971 Odpowiedz z cytatem

pepemilkman napisał:
Pamietacie chłopaki!!!
Od czasu do czasu do internatu przychodziła na nocne dyżury K. łyszczarz!!!

Krystyna miała dyżury w internacie?????????????Wymiękłem jak to przeczytałem Smile Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić!!!!!!!!
_________________
Burton r. 1975, matura 94, IVb, pokój 8,9,109
1%
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Paweł WÓJCIK
Major
Major


Dołączył: 12 Lut 2005
Posty: 128
Skąd: Kraków

PostWysłany: 27 Lut 2005 06:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miała dyżury tylko w pierwszym lub maksymalnie drugim roku. Kiedyś organizowała dyskotekę pod szyldem ZMP / była przewodniczącą koła /, ja z kilkoma kolegami zamiast plonsać poszliśmy grać w siatkę, ale była afera.Byłem w szkole kilka dni i w drzwiach hali sportowej , w stroju oczywiście sportowym /nie wiedząc z kim mam doczynienia / próbowałem Pani prof. wytłumaczyć, że sport w życiu człowieka odgrywa dużą rolę.Miałem przerąbane przez całe 4 lata.Posądzała mnie o wszystko. Nawet o palenie papierosów / zawsze mówiła jak to jej śmierdzą te papierochy /, kiedy wszyscy w szkole wiedzieli,że byłem zatwardziałym wrogiem palaczy.
_________________
Paweł WÓJCIK ps.Widelec
r.1971
matura 1990 klasa B
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email WP Kontakt
pepemilkman
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 27 Lut 2005
Posty: 26
Skąd: żagań

PostWysłany: 27 Lut 2005 07:16 pm    Temat postu: 1971 Odpowiedz z cytatem

hahah pamietam Paweł jak sie zawszr żaliłeś że cie tepi i ten jej wzrok zza tych dubeltowych okularków!!! i krzyk że jełopy nie potrafią czytać między wierszami!!! hahah!!!
_________________
Paweł Płonka (1971)
OLW Cze-wa Klasa"A"
matura 1990
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
pepemilkman
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 27 Lut 2005
Posty: 26
Skąd: żagań

PostWysłany: 27 Lut 2005 11:17 pm    Temat postu: Nietykalni!!! Odpowiedz z cytatem

przyjaciele z 1971 kto pamieta sytuacje jak całym rocznikiem co do jednej osoby zrobiliśmy sobie wolne od szkółki i po apelu zamiast do szkoły załadowaliśmy cywilki do teczek i poszliśmy na vaksy. pamietam że teczki złożyliśmy w prywatnym domu za szkołą pod schodami i pogoniliśmy odkrywac miasto!!! konsekwencje były straszne!!! pamietam że nawet prymus Grześ Nowak poraz pierwszy przypłacił to stratą świadectwa z czerwonym paskiem. To była jakaś seria czarnych wydarzeń w LW nie pamietam czym spowodowana ale przypominam sobie jeszcze strajk w budynku naszego internatu. wywiesiliśmy flagi, zabarykadowaliśmy drzwi apisalismy liste postulatów a nad drzwiami powiesiliśmy prześcieradło z napisem UNTOUCHABLES (nietykalni). sam byłem jednym z prowodyli a nawet biegałem do bedących wtedy na praktyce podchorążych rezerwy żeby napisali mi dokładnie na kartce po nie polsku jak to leci haha. Ale była jazda!!! nie możliwe że nikt tego nie pamieta!!!!
_________________
Paweł Płonka (1971)
OLW Cze-wa Klasa"A"
matura 1990
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Mariusz Opiełka
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy


Dołączył: 01 Mar 2005
Posty: 3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: 02 Mar 2005 10:38 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Haj swego czasu wraz z R.Rzadkoszem poszliśmy na maraton nocny do kina "WOLNOŚĆ", po powrocie nad ranem zamiast pościeli zobaczyłem tylko same sprężyny, widział nas p.LUNIAK (jeżeli dobrze pomiętam), oj zbierałem ci ja popierki wokól internatów całą zimę zbierałem.
_________________
rocznik 1971 kl.d
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ww
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy


Dołączył: 02 Kwi 2005
Posty: 4

PostWysłany: 02 Kwi 2005 12:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a ja wam opowiem o pewnym przebudzeniu.

Jak wiadomo przebudzenia bywają różne jedne radosne jak wiosenny poranek inne ciężkie jak głaz Syzyfa, jeszcze inne denerwujące jak dzwonek na pobudkę w internacie. Są też przebudzenia zaskakujące, kiedy to budzimy się w tak nieoczekiwanych okolicznościach że aż trudno w nie uwierzyć np. w ramionach jakiejś brzyduli niemytej od tygodni a zwabionej poprzedniego dnia tanim winem, która jeszcze wczoraj umilała ci czas wydając sie jeśli nie boginią to przynajmniej Miss Wyżyny Woźnicko - Wieluńskiej, albo przebudzenie w mknącym pociągu relacji Koluszki - Skierniewice lub na wieży klasztoru OO Paulinów przewieszonym przez barierkę zwracając treść żołądka na głowy zgromadzonej na dole gawiedzi. Takie sytuacje, mimo że zaskakujące, potrafiłby jednak przytoczyć z własnego doświadczenia każdy kto pija alkohol częściej niż tylko na imieninach swojej teściowej, że nie warto byłoby o nich opowiadać w temacie "Najśmiejsze wydarzenia w OLW" Chciałbym wam opowiedzieć o przebudzeniu tak niecodziennym, że wykraczającym poza wszelkie wyobrażenia przeciętnego komunsementa napojów wysokoprocentowych. No ale do rzeczy.

Otóż po jakiejś kojejnej całonocnej zabawie pomału wróciłem do stanu względnej świadomości. JAkież było jednak moje zdziwienie , gdy się okazało że znajduję się w jednej z ostatnich ławek pracowni od fizyki. Popatrzyłem, przed siebie kartka papieru z jakimiś kulfonami, podniosłem wzrok wyzej hasło "Jedyne co nas tu trzyma to grawitacja" - nigdy nie zdawało mi się bardziej trafiać w sedno swoją głęboką wymową. Ale po mniej więcej dwóch sekundach od tego ocknięcia doatrło do mnie zachęcające stwierdzenie kolegi z lewej strony: "no, k... pisz". że niby co mam pisać... i wtedy do mnie dotarło; przecież jestem właśnie na sprawdzianie z fizyki, z przedmiotu, którego nienawidziłem jak zarazy i, z którego zawsze byłem zagrożony, nawet w podstawówce. No dobrze pisz, łatwo powiedzieć tylko co ja mam pisać. Kolega - to chyba był Jarek Osys ale pewności nie mam zważywszy na duży dystans czasowy, mój ówczesny stan umysłowy i wysoce stresującą sytuację, jaką był ten sprawdzian - lojalnie poprawiał mi w ręku długopis, który uporczywie wypadał mi na ławkę z powodu niemożności skoordynowania pracy aż pięciu palców prawej dłoni. Przed nami siedzieli Wodnik i Arab i co chwila ukradkiem rzucali jakieś hasła 4 A, 5d itd. A więc to tylko test. NA szczęście chyba nawet jego początek skoro jesteśmy przy czwartym pytaniu. Ostatnim wysiłkiem woli skupiłem się na słuchaniu tych obiektywnie niezbyt trudnych jak na fizykę do przyswojenia i odtworzenia na papierze komunikatów. na następnych zajęciach z fizykli okazało się, że ze sprawdzianu dostałem ocenę celującą, pierwszą i chyba jedyną szóstkę w moim życiu dostałem ze sprawdzianu z fizyki, na który przyszedłem w stanie głebokiego upojenia alkoholowego. Niestety moja radość była krótkotrwała. Chyba jeszcze tego samego dnia okazało się, że nie ma mowy, żeby ta ocena była obowiązująca. W każdym razie postanowiłem po tym przebudzeniu, że nigdy więcej nie wezmę alkoholu do ust.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kubus
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant


Dołączył: 04 Kwi 2005
Posty: 25
Skąd: Koszalin

PostWysłany: 05 Kwi 2005 08:20 am    Temat postu: "Panienka" Odpowiedz z cytatem

A czy ktoś z rocznika 1973 pamięta jak Tadzik Błaszczyk udawał "panienkę " Shocked z agencji ktora niby pijana uwaliła sie na łózku, chyba w pokoju numer 7? Ilu kolesi sie nabrało na ten numer i opowiadało jak to ciekawie było podziwiac wdzieki tej dość nietypowiej "kobietki" Very Happy

Ostatnio zmieniony przez kubus dnia 05 Kwi 2005 12:30 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
linokat
Kapitan
Kapitan


Dołączył: 18 Lut 2005
Posty: 95
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: 05 Kwi 2005 11:46 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A kto pamięta słynne obozy wqporaju ? Jak czasami warta nocna ogłaszała przygotowanie do pobutki godzinę wcześniej ?
Albo inna historia : przyjeżdżała jakaś Wielka inspekcja . Razem z Piotrkiem Majem ps. Megus mieliśmy wartę na brami . W pewnym momencie Megus wypowiada formułkę wartowniczą dwa razy . Intruz nie odpowiada . Zdesperowany krzyczy : ''stój bo rzucę kamieniem !" .Okazało się , że był to major Balcerowiak wracający z ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Malinowski Mirosław
Starszy Szeregowy
Starszy Szeregowy


Dołączył: 07 Kwi 2005
Posty: 3
Skąd: Toszek

PostWysłany: 07 Kwi 2005 07:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Debeściak strona.Uśmiałem się do łez , zabawnych sytuacji był ogrom.Ja też mam pare perełek ale chciałbym opowiedzieć o jednej.Po "przepustce"przyjechaliśmy do liceum z Arturem Bratkiem z dość pokaźnym zapasem trunków i to różnych gatunków i zawartości %.Ok 24 zabraliśmy się do konsumpcji,skończyliśmy o 5.Nim człowiek dobrze się ułożył już wali dzwonek na pobudkę.Spojrzeliśmy tylko z Brejdziem na siebie i dalej kimiemy (był poniedziałek).Na to ok 9 wpada Św.P. major Dzikowski
i pyta się dlaczego nie idziemy do szkoły.Brejdek tylko coś beknoł na co otrzymał stosowne przyśpieszenie i wyleciał.Major zwraca sie do mnie , a ja mu żeby zostawił mnie w spokoju bo zaraz rozerwie mi czachę.Kazał mi wskoczyć do łużka , poleciał a za 5 min. przychodzi z gorzką herbatą "pij i śpij" tyle usłyszałem.To był jednak WIELKI CZłOWIEK.
A najzabawniejsze jest to że jak spałem to zleciała na mnie książka z fizyki.
Ok. 11 ktoś mnie budzi - patrzę a ty dyr.szkoły p.Rosakowski i moja wychowawczyni p.Matyja.Pytają się co mi jest - ja że chory , co czytam - ja że uczę się fizyki bo muszę zaliczyć 2 klasówki z fizyki.Dyro na to że już nie muszę się uczyć bo widzi że cierpie a jeszcze wkuwam więc mi zalicza.Powiedzieli dobranoc i wyszli.Niezłe co.Bratek biedactwo do dzisiaj mi to wypomina.
_________________
Malina
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OLW Strona Główna -> Panie Kapitanie, puść nas do domu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group